Leczenie chorych dzieci to często wydatki nie do udźwignięcia. Zwłaszcza, jeśli ta odpowiedzialność spoczywa na barkach jednego rodzica. Warto pomóc podopiecznym Fundacji „Przyszłość dla Dzieci”, przekazując im 1 proc. podatku.
Polub nas na Facebooku:
Justyna Czerniawska jest samotną matką. Cały swój czas poświęca swojemu synowi Filipowi, który zmaga się z licznymi chorobami i dolegliwościami. — Właśnie odebrano mi świadczenia pielęgnacyjne — załamuje ręce. — Komisja uznała, że syn jest zdrowy i mogę iść do pracy. Nie wiem, kto za mnie teraz będzie jeździł do szpitala na rehabilitację.
Wizyty w poradniach to już codzienność siedmioletniego Filipa. Chłopiec ma stopy końsko-szpotawe. Lekarze zdiagnozowali też u niego choroby kręgosłupa: lordozę i kifozę. Zmaga się z alergią. Koszty związane z leczeniem Filipa rosną.
— Ostatnio na dwie pary butów ortopedycznych wydałam 700 zł — wzdycha pani Justyna. — Syn powinien też mieć krzesło ortopedyczne. Ale jego koszt to aż 2 tysiące złotych!
Pani Justynie marzy się, żeby Filip odrabiał lekcje w odpowiedniej dla niego pozycji. — Kifoza pogłębia się. Dlatego tak ważny jest ten sprzęt — opowiada jego mama.
Filip jest wzorowym uczniem. Nauczyciele nie mają z nim żadnych kłopotów. — Syn miał trzy lata, kiedy umiał liczyć do tysiąca. Szybko też nauczył się czytać — mówi z dumą jego mama.
Chłopiec stara się nie myśleć o swojej niepełnosprawności. Chce żyć tak, jak jego rówieśnicy. — Moją pasją jest gra w piłkę nożną — uśmiecha się.
Pani Justyna podkreśla, że to pogodny i rezolutny chłopiec. Ale musi na siebie uważać. Jeśli zostanie zaniedbana rehabilitacja, Filipowi grozi kolejna operacja. — Ćwiczymy pięć razy w tygodniu — opowiada mama chłopca.
Całe szczęście Filipowi można pomóc. Chłopcem i pozostałymi podopiecznymi opiekuje się Fundacja „Przyszłość dla Dzieci”. Niesie pomoc już od 15 lat. — Finansujemy leczenie i rehabilitację niepełnosprawnych dzieci z Warmii i Mazur, kupujemy sprzęt medyczny i rehabilitacyjny, doposażamy szpitale oraz organizujemy akcje profilaktyki kierowane do dzieci — wylicza Iwona Żochowska-Jabłońska, dyrektor zarządzający Fundacją.
Pomóc może każdy, oddając 1 proc. podatku na rzecz podopiecznych Fundacji. — Często w walce z chorobą przeszkodą są kwestie finansowe— mówi Iwona Żochowska-Jabłońska. — A przekazanie jednego procenta jest gestem, który może pomóc dzieciom.
Aleksandra Tchórzewska

Jeden proc. podatku można przekazać, wpisując numer KRS 0000148747 w zeznaniu podatkowym. Oprócz tego można także już dziś dokonać wpłaty na na konto Fundacji: 58 1240 1590 1111 0000 1453 6887.