Mateusz ma 11 lat, a za sobą lata zmagań w walce o zdrowie i życie, państwa 1% podatku podarowany Fundacji „Przyszłość dla Dzieci” może mu pomóc w tej walce. Chłopiec jest cały czas pod opieką specjalistów, wymaga stałego leczenia, zabiegów i rehabilitacji.

Twoja darowizna odmieni życie chorych maluchów. Pomóż im!

Mateusz potrzebuje wsparcia 1% podatku, bo zdrowie to największa wartość.

Wiedzą to rodzice, których dziecko ma wadę genetyczną, nowotwór czy jedną z tzw. chorób rzadkich. Dla każdego rodzica taka diagnoza jest szokiem. Wielu z nich na początku nie potrafi się z nią pogodzić. Ale w większości przypadków scenariusz jest taki sam: następuje mobilizacja sił i rozpoczyna się bitwa z chorobą. Diagnoza często oznacza ogromną rewolucję w życiu całej rodziny.

Czasem konieczna jest rezygnacja z pracy jednego z rodziców, aby zapewnić maluchowi całodobową opiekę. Niekiedy niezbędne jest korzystanie z pomocy dziadków, opiekunek, rehabilitantów. Za wszystkim stoją pieniądze, których zazwyczaj brakuje.

Daj fundacyjnym dzieciom Moc 1% podatku!

Wiele leków, terapii czy operacji jest refundowanych przez NFZ, ale nie wszystkie. Zasiłki opiekuńcze pokrywają zaledwie część ogromnych potrzeb.

Bardzo pomocne jest zbieranie 1% podatku, bo pieniądze przekazane w czasie wypełniania PIT-u pozwalają opłacić rehabilitację, leki czy zakup wózka elektrycznego. Fundacja „Przyszłość dla Dzieci” opiekuje się prawie 500 dziećmi z terenu Warmii i Mazur. Dzięki środkom z odpisów 1% podatku fundacja finansuje leczenie, rehabilitację oraz zabiegi dzieci ciężko chorych i niepełnosprawnych, jednym z nich jest właśnie Mateusz.

— Każdy rodzic chce, aby jego dziecko było zdrowe i walczy o swoje dzieci, o jak najlepszą sprawność — mówi Iwona Żochowska-Jabłońska, dyrektor zarządzająca Fundacją „Przyszłość dla Dzieci”. — Przekazując 1% swojego podatku naszej fundacji, pomagacie państwo w walce z chorobą, wspieracie leczenie, rehabilitację i zakup sprzętu do tego potrzebnego.

Rodzice Mateusza nieustannie walczą o jego zdrowie.

Państwo Małgorzata i Adam od ponad 10 lat walczą o zdrowie i życie swojego syna Mateusza, który zmaga się z wieloma chorobami. — Urodził się siłami na- tury w 39 tygodniu ciąży — opowiada pani Małgorzata. — Otrzymał 10 punktów w skali Apgar.

Jednak na sali porodowej po zbadaniu stwierdzono, że jest głuchy, trzy miesiące później na tym samym badaniu powtórzono diagnozę. Jednak lekarz powie- dział, że sprzęt jest popsuty i nie ma się czym martwić. Kolejną wizytę wyznaczono za pół roku. Mateusz miał osiem miesięcy, kie- dy zaczął gaworzyć „da” „am”. Później powiedział „mama”,” tata” i właściwie na tym zakończył swoją edukację. Podczas wizyt kontrolnych, lekarze twierdzili, że skoro dziecko mówi to z jego słuchem wszystko jest w porządku i nie ma powodu do obaw. Z tą świadomością, że nasz synek jest zdrowy, żyliśmy do lipca 2012 roku.

Intuicja podpowiadała, że coś jest nie tak…

Mamę Mateusza cały czas niepokoił fakt, że maluch nie reaguje na odgłosy kosiarki, przejeżdżających ciężarówek czy włączony odkurzacz. Udała się po raz kolejny na konsultację do laryngologa, który zlecił wykonanie specjalistycznych badań.

Wynik okazał się najgorszym koszmarem, Mateuszek był głuchy. Rodzice od tamtej pory na wyjazdy i wizyty u lekarzy wydali wszystkie oszczędności. Rodzina mieszka w małej miejscowości pod Morągiem, gdzie nie ma specjalistów, którzy mogliby pomóc w rehabilitacji chłopca, a dojazdy do najbliżej położonego Olsztyna są kosztowne.

— Na pewnym etapie Mateuszek przestał rosnąć i musi przyjmować hormon wzrostu. Do tego doszła też cukrzyca, a około 2 lat temu okazało się, że ma Zespół Volframa — mówi pani Małgorzata.— Zaczęły mu zanikać nerwy wzrokowe. Cały czas Mateusz jest pod opieką specjalistów, co pół roku jeździmy do Łodzi na 3-dniowe badania, mamy też wizyty w Poznaniu, Kajetanach i Gdańsku. Musimy kontrolować po- ziom cukru, podawać leki, ważyć to co może zjeść. Cały czas skupiamy się też na nauce mowy. Mateusz czyta i pisze, jednak nie rozumie tego… Modlę się tylko o to, żeby znów nie wyszła jakaś kolejna choroba…

Mateuszowi zostały wszczepione implanty ślimakowe do uszu.

Chłopiec ciężko pracuje, aby mógł mówić i normalnie funkcjonować. Jest bardzo aktywnym i optymistycznie nastawionym do ludzi i świata młodym człowiekiem.

— Mateusz to dziecko bardzo otwarte, szczere, dzieli się tym, co ma — mówi mama chłopca. — Obecnie chodzi do 4 klasy szkoły dla dzieci niesłyszących w Olsztynie. Staramy się rozwijać jego zainteresowania. Mateusz lubi pływać i pasjonuje się fotografowaniem. Uwielbia też klocki Lego, z których buduje różne konstrukcje. Nie dajemy mu odczuć, że jest inny.

Chcemy, by był szczęśliwy, zdrowy i samodzielny. Ale aby tak się stało Mateusz potrzebuje leczenia, rehabilitacji i specjalistycznej pomocy. Jest tyle pięknych dźwięków, których Mateusz może nie usłyszeć… Niestety, koszty są bardzo wysokie. Liczy się każde wsparcie, każda złotówka.

Joanna Karzyńska

Magdalena Sosnowska

Inne artykuły o 1% podatku:

Aron walczy o każdy oddech. Pomóż mu przekazując 1% podatku

Możesz zrobić coś dobrego dla Kai. Podaruj 1% podatku

Przekaż 1% podatku. Wspólnie możemy pomóc Hani

Rodzeństwo z Giżycka, Wiktoria i Patryk to nasi nowi podopieczni. Podaruj 1% podatku

9-letnia Lenka z Mrągowa potrzebuje wsparcia. Przekaż 1% podatku

Żeby przekazać 1 procent podatku, wystarczy wpisać w rozliczeniu numer KRS 0000148747. A już dziś można dokonać wpłaty na konto Fundacji „Przyszłość dla Dzieci”: 58 1240 1590 1111 0000 1453 6887.

Logo Fundacji "Przyszłość dla Dzieci"

Bądź z nami na bieżąco, obserwuj nas na FACEBOOKU