Ból rąk i nóg, cierpienie ponad miarę, z tym od lat zmaga się Fabian. Bóle tak się nasilały, że niedowidzący i niesłyszący Fabian, który tyle w życiu przeszedł, zaczął tracić swój jedyny kontakt ze światem: SWOJE MIGANIE. Terapia biologiczna i codzienna, kosztowna rehabilitacja dają efekty. To właśnie dzięki temu chłopak niedawno znowu zaczął migać. Przyszłość Fabiana może malować się w kolorowych barwach, jeśli rehabilitacja będzie regularna. Jednak skrajne wcześniactwo wpłynęło na to, że Fabian nie uczy się tak szybko jak jego zdrowi rówieśnicy. Pamięć wybiórcza, opóźnienie rozwoju – z tym całe życie musi się mierzyć teraz już 20-letni chłopak. Fabian bardzo marzy o laptopie, który będzie pełnił funkcję rehabilitacyjną i pomoże mu spełniać pasje związane z grafiką komputerową.

AKTUALIZACJA: Fabian niebawem będzie miał swój wymarzony komputer, teraz najważniejsza jest rehabilitacja.

Fabian urodził się w 25 tygodniu ciąży jako osiemset gramowe maleństwo w głębokiej zamartwicy.

– Nic nie wskazywało, że tak się stanie. Gdy zaczęły się bóle byłam pewna, że przesadziłam ze świeżymi jabłkami, które dzień wcześniej jadłam prosto z drzewa. A tu zamiast jabłek….takie kwiatki, w postaci małego, bardzo chorego synka – wspomina pani Anna, jego mama.

Chłopiec długo walczył o sprawność, lekarze byli sceptyczni, mowa była nawet o tym, że mały nie będzie widział, nie będzie słyszał i bardzo prawdopodobne, że będzie też dzieckiem leżącym.

Z tego wszystkiego sprawdziło się głównie to środkowe: Fabian jest niesłyszącym. Choć jego mama coraz bardziej martwi się też o wzrok chłopaka.

– W tym momencie to jest -13 dioptrii, a co idziemy do okulisty do szkła są do wymiany na coraz mocniejsze.

Skrajne wcześniactwo wpłynęło jednak na to, że Fabian nie uczy się tak szybko jak jego zdrowi rówieśnicy. Pamięć wybiórcza, opóźnienie rozwoju – z tym całe życie musi się mierzyć teraz już 20-letni chłopak.

Fabian w tym momencie jest dumnym uczniem ostatniej klasy szkoły branżowej, ale rodzina z Kętrzyna wciąż dobrze pamięta początki edukacji chłopaka.

– Do szóstego roku życia lat Fabian był w zasadzie bezjęzyczny, a ja z tymi naszymi wypracowanymi wspólnymi siłami gestami, byłam jego centrum świata. Szpitale i ja, bo sporą część wczesnego dzieciństwa syna spędziliśmy w placówkach wśród niekończących się badań, rehabilitantów, lekarzy i pielęgniarek. Może dlatego syn tak ciągnie do ludzi starszych, dorosłych i ma trochę problem z nawiązywaniem kontaktu z rówieśnikami? Z drugiej strony to już taki wiek, że    pragnąłby mieć dziewczynę. Jak to pogodzić? Dorośli kojarzą mu się z poczuciem bezpieczeństwa. W szpitalu zawsze wszyscy byli dla niego mili, a pielęgniarki Fabian po prostu uwielbiał. A potem jak zaczęło się „zwykłe życie”, szkoła, internat- to z tym było już różnie – wspomina jego mama.

 

Fabian mimo początkowych trudności, a nawet momentów ogromnego buntu, że w szkole nie zostanie: dał radę. Nauczył się migowego, był też coraz sprawniejszy fizycznie. Co wcale nie było takie oczywiste, bo chłopak zaczął chodzić dopiero jako czterolatek, wcześniej korzystał z pomocy chodzika.

 

– Z tym wiążę się też pewna zabawna historia, bo mieliśmy wtedy „średnio cierpliwą” sąsiadkę, która mimo że wiedziała że Fabian jest chory, wciąż miała nam za złe stukot tego chodzika. Dochodziło do kłótni i nieprzyjemności. Aż pewnego dnia tata Fabiana mocno się już poirytował w nerwowym żarcie rzucając: ”Fabian! Nie mam już siły na te kłótnie. Wstawaj na nogi i zaczynaj chodzić!” I nagle Fabian dostał tyle sił i poczucia równowagi, że z dnia na dzień zaczął chodzić. To było coś niesamowitego- wspomina pani Anna.

 

I nagle 10 lat temu przyszedł KRACH. Chłopak zaczął uskarżać się na silne bóle najpierw stopy, potem ręki. Do bóli szybko doszły opuchnięcia.

– Lekarze na początku stwierdzili, że to kwestia urazów. Zapakowali Fabiana w ortezy – dwie naraz. Musiał je nosić i na ręce i na nodze w jednym momencie – opowiada pani Anna.

Nie pomogło. Chłopiec był coraz bardziej obolały, coraz bardziej cierpiał. Zaczęły pojawiać się przykurcze i zesztywnienia stawów.

Bóle tak się nasilały, że niedowidzący i niesłyszący Fabian, który tyle w życiu przeszedł, zaczął tracić swój jedyny kontakt ze światem: SWOJE MIGANIE. Dla chłopca był to prawdziwy dramat.

 

– Szczęśliwie wtedy trafiliśmy na świetnych olsztyńskich lekarzy. Zdiagnozowali Reumatoidalne Zapalnie Stawów. Po jakimś czasie zakwalifikowaliśmy się na terapię biologiczną. Ona bardzo pomaga Fabianowi, jednak podstawą tego, żeby syn mógł fizycznie funkcjonować jest stała intensywna rehabilitacja ruchowa i na to przeznaczamy wszystkie wolne środki- opowiada pani Anna.

Fabian uczy się na kucharza, jednak nie w tym upatruje swojej przyszłości. Fascynuje go świat komputerów, chciałby uczyć się tworzyć tam choć najprostsze wizualizacje i grafiki, ale przeszkodą jest to, że Fabian…. wciąż nie ma swojego komputera! A potrzebuje takiego- ze specjalnym oprogramowaniem dla ludzi niesłyszących i niedowidzących.

I teraz pojawiła się nadzieja- instytucje państwowe są w stanie dołożyć dużą część do sprzętu dla Fabiana, ale wymagają wpłaty własnej.

Na ten moment to niecałe 700 zł. Dla jednych  to dużo- dla innych tak niewiele. Dla Fabiana to w tym momencie majątek, a TEN LAPTOP  to spełnienie najskrytszych marzeń  i walka o godną własną przyszłość. Nie odbierajmy mu tego! Ruszamy z EKSPRESOWĄ ZBIÓRKĄ DLA FABIANA na laptop. To bardzo ważne i pilne! Ten wspaniały chłopak po prostu potrzebuje tego sprzętu, a my razem tak naprawdę możemy mu go SZYBKO wspólnymi siłami dać.

TERAZ PRIORYTETOWA JEST SPRAWA KOMPUTERA, a potem wesprzyjmy Fabiana intensywną rehabilitację. Jak już będzie miał ten swój wymarzony sprzęt, to przecież nie może być tak, że nie starczy mu sił, by z niego korzystać, by uczyć się go obsługiwać.

Razem możemy dokonać w życiu tego chłopaka prawdziwych cudów, prawdziwej rewolucji. Razem możemy dać mu to o czym marzy i dać mu stabilizację zdrowotną Nad swoją formą chłopak wciąż musi pracować! Nie odwracajmy się od Fabiana plecami, razem możemy dać mu zdecydowanie lepsze życie, więc zróbmy to! Do działa!

Pomóżmy.

Wspólnie Możemy Zrobić Więcej!

Możesz też przekazać darowiznę wpłacając na konto: 21 1240 1590 1111 0010 2531 7517, wpisując w tytule wpłaty „Fabian Bilski”.