http://m.wm.pl/2017/01/orig/1-logo-programu-358385.jpg

Podopiecznymi Fundacji „Przyszłość dla Dzieci” są ciężko chore i niepełnosprawne dzieci. Rehabilitacja i leczenie to dla nich szansa na lepsze życie.
— Już od 15 lat pomagamy chorym dzieciom i ich rodzicom. Stawiamy na nogi dzieci, które nie chodziły, pomagamy odzyskać słuch tym, które nie słyszą — opisuje Iwona Żochowska-Jabłońska, dyrektor zarządzająca fundacji. — Obecnie mamy pod opieką 309 dzieci, a rocznie na pomoc dla nich przeznaczamy 800 tys. zł. Wszyscy, którzy wspierają fundację, mogą na bieżąco oceniać efekty naszej pracy. Nasza pomoc jest realna i potrzebna, a można ją zaobserwować na przykładzie dzieci, którym już pomogliśmy i którym cały czas pomagamy.

Iwona Żochowska-Jabłońska zachęca do przekazywania 1 procenta podatku na rzecz fundacji. — Koszty leczenia dzieci są ogromne, często bez naszego wsparcia ich rodzice nie są w stanie sobie z tym poradzić — mówi. — Dlatego warto zdobyć się na mały gest, który może wiele zmienić. Oddając procent na podopiecznych fundacji, pomagamy dzieciom z regionu: naszym sąsiadom, koleżankom i kolegom.
Jednym z podopiecznych fundacji jest 13-letni Fabian Bilski z Kętrzyna. Po tygodniu nauki w Specjalnym Ośrodku Szkolno -Wychowawczym dla Dzieci Niesłyszących w Olsztynie wraca do domu stęskniony. — Wtedy chce spędzać czas ze mną i z mężem albo ucieka w świat gier — mówi Anna Bilska, mama chłopca.

Nie kryje, że synowi nie jest łatwo odnaleźć się w świecie zdrowych rówieśników.
Chłopiec urodził się w 25. tygodniu ciąży zamartwiczej. Pierwsze miesiące swojego życia spędził w szpitalu. Ma obustronny niedosłuch, niedowidzi i jest opóźniony psychoruchowo. Od 2013 roku cierpi również na reumatoidalne zapalenie stawów.
— Fabian ma aparat słuchowy, ale nie umie czytać z ruchu ust. Posługuje się językiem migowym. Ale zapalenie stawów czasami tak daje się we znaki, że synowi robią się przykurcze. Wtedy nie jest w stanie nawet „migać” — mówi ze smutkiem pani Anna.

Jedyną szansą na polepszenie stanu zdrowia chłopca jest systematyczna i intensywna rehabilitacja. Wydatki spędzają sen z powiek państwa Bilskich. — Jest bardzo ciężko — nie kryje pani Anna. I dodaje, że cieszy się, że syn trafił pod opiekę fundacji.

— Marzy nam się mata ozonowa z hydromasażem, ale jej koszt to 3,5 tysiąca złotych. Szkła kontaktowe syna też są bardzo drogie. Do tego dochodzą leki. A przydałby się jeszcze rower do ćwiczeń — wylicza mama Fabiana.
Jest szansa, że plany Bilskich uda się zrealizować. Ale potrzeba do tego wielkich serc darczyńców.

ALEKSANDRA TCHÓRZEWSKA
a.tchorzewska@gazetaolsztynska.pl

Jeśli chcesz pomóc Fabianowi i innym podopiecznym fundacji, przekaż jeden procent swojego podatku, wpisując numer KRS 0000148747 w zeznaniu podatkowym. Możesz także pomóc już dziś, wpłacając pieniądze na konto: 58 1240 1590 1111 0000 1453 6887.