Szymon i Nikola są podopiecznymi Fundacji „Przyszłość dla Dzieci”. Im i pozostałym dzieciom z naszego regionu można pomóc. Już w najbliższą środę będzie ku temu fantastyczna okazja. Odbędzie się wtedy Dobroczynny Koncert Muzyki Filmowej w wykonaniu Orkiestry Symfonicznej Warmińsko-Mazurskiej Filharmonii im. Feliksa Nowowiejskiego pod dyrekcją Piotra Sułkowskiego (początek o godz. 19.).
Żeby wziąć udział w koncercie, wystarczy kupić bilet-cegiełkę. Dochód zostanie przeznaczony właśnie na podopiecznych Fundacji.

Nie wiadomo, czy Szymon spędzi najbliższe Boże Narodzenie w domu. Gdyby mógł, pewnie już dekorowałby dom. W jego rodzinie przygotowania do świąt są bardzo ważne. — Muszą być pomarańcze, orzechy, dekoracje — mówi pani Aldona, mama chłopca i dodaje. — Szymon uwielbia stroić choinkę i robić ozdobne łańcuchy.
Chłopiec napisał już list do św. Mikołaja i czeka na zabawki z kolekcji Star Wars. Jego rodzice zrobią wszystko, żeby te marzenia się spełniły. Na razie siedzą jak na bombie zegarowej, bo przed Szymonem trzecia i bardzo trudna operacja serca. — Jego ciężka, złożona wada serca jest nieprzewidywalna — mówi jego mama.
Była w ósmym miesiącu ciąży, kiedy dowiedziała się, że jej synek ma wadę serca. Był strach, że chłopiec nie przeżyje porodu. Szymona uratowały operacje przeprowadzone w Niemczech. — Był operowany dwukrotnie i każda z operacji kosztowała 37500 euro — mówi pani Aldona. Teraz przed bliskimi Szymona kolejne wyzwanie.
Ośmiolatek niedawno wrócił z kliniki w Niemczech. Bierze leki, które mają ustabilizować pracę serca i układ krążenia. Jak mówi jego mama, doskonale rozumie, co się z nim dzieje. — Kiedy czekała go pierwsza operacja, długo go przygotowywałam to tego momentu — mówi pani Aldona. — Oswajałam go z tym, że będzie miał bliznę. Nawet sama napisałam mu bajkę „O misiu i chorym chłopcu”.
Szymon ma bardzo chłonny umysł, uczy się niezwykle szybko. — To inteligentny chłopiec — opisuje syna pani Aldona. — Ma rewelacyjną pamięć, a czytać i liczyć nauczył się w wieku 5 lat!
Niejeden pozazdrościłby też Szymonowi odwagi. — Syn nie boi się występów przed publicznością. Pięknie śpiewa, jest uzdolniony muzycznie. Ostatnio patrzyło na niego 700 osób, a on nie czuł żadnego lęku — mówi z dumą jego mama. — Jest otwartym, wspaniałym chłopcem.
Mimo tak młodego wieku, Szymon ma już sprecyzowane plany na przyszłość. Chciałby być lekarzem. Uwielbia oglądać seriale, które ukazują świat medyków.
Na razie ten świat ma nie tylko na szklanym ekranie, ale w swoim życiu. Pobyt w szpitalu, operacje i ciągła walka o zdrowie… Nie tak powinno wyglądać życie ośmiolatka.
Rodzice Szymona walczą o pieniądze, które mogą uratować jego życie. Operacje, wizyty w klinice, specjalistyczne badania — to wszystko kosztuje krocie i jest nie do udźwignięcia przez opiekunów.

Natalia z Kętrzyna, mama 4-letniej Nikoli cieszy się z każdego sukcesu córki. Ostatnio jest to układanie puzzli. — Córka bierze moją rękę i pokazuje, że chce układać — uśmiecha się pani Natalia. — Niestety jeszcze nie mówi. Czasami zdarzy się, że powie słowo mama, ale to raczej przypadek.
Mama dziewczynki przechowuje filmiki, na których słychać jak Natalia gaworzy. Dziewczynka miała zaledwie 10 miesięcy, kiedy zaczęła stawiać pierwsze kroki. Nic nie wskazywało, że będzie chora. — Zaniepokoiło mnie, że nie mówi, ale lekarze pocieszali, że ma jeszcze czas — wspomina kobieta. — Potem okazało się, że córka jest nadwrażliwa, emocjonalna. Kiedy miała dwaipół roku padła diagnoza: autyzm wczesnodziecięcy.
Dla rodziców Nikoli to był szok. — Nie mogliśmy się z tym pogodzić — przyznaje pani Natalia. — Dopiero teraz się z tym oswajamy. Ale dla niektórych nasza córka jest po prostu… niegrzeczna. To bardzo przykre!
Dziewczynka w ubiegłym roku poszła do specjalnego przedszkola w Kętrzynie. — Początki nie były łatwe — wspomina pani Natalia. —Najgorsze były rozstania. Ale teraz córka chodzi tam bardzo chętnie.
Codzienny grafik czterolatki jest bardzo napięty. W przedszkolu ma mnóstwo zajęć, które mają wspomagać jej rozwój. Korzysta z pomocy logopedy, ma zajęcia z integracji sensorycznej czy też relaksacyjno-kompensacyjne. Dojeżdża też do Giżycka na rozmaite zajęcia terapeutyczne.
Lekarze nie wiedzą, czy Nikola będzie w przyszłości samodzielna. — Na razie za wcześnie jest o tym mówić — tłumaczy mama dziewczynki. — Lekarze widzą poprawę. My jednak bardzo czekamy na to, kiedy córka będzie mówić. Wtedy poczujemy, że jest z nami naprawdę.
Pani Natalia od jednej z terepeutek córki dowiedziała się, że w naszym regionie działa Fundacja „Przyszłość dla Dzieci”. — Kiedy zgłosiłam się z prośbą o pomoc, zostałam bardzo ciepło przyjęta — wspomina. — Pamiętam, że usłyszałam, żeby się nie martwić, bo nie jesteśmy z tym sami. Od razu zrobiło mi się lepiej.
Mama Nikoli marzy, żeby jej córka jeździła na turnusy rehabilitacyjne. Ale na to potrzebne są pieniądze.

W tym roku Fundacja „Przyszłość dla Dzieci” obchodzi 15-lecie istnienia, a koncert jest kolejną okazją, żeby wesprzeć chore i niepełnosprawne dzieci z regionu. — Liczy się każda złotówka — przekonuje Iwona Żochowska- Jabłońska, szefowa Fundacji. — Można pomóc tym dzieciom wrócić do zdrowia!
Bilety-cegiełki można kupić w kasie Filharmonii. Więcej informacji pod numerem telefonu: 500 603 603. Trzeba się spieszyć, bo liczba miejsc jest ograniczona!

Współorganizatorem gali jest marszałek województwa warmińsko-mazurskiego Gustaw Marek Brzezin.
Honorowy patronat nad wydarzeniem objął prezydent Olsztyna oraz Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych

Aleksandra Tchórzewska
a. tchorzewska@gazetaolsztynska.pl