http://m.wm.pl/2017/01/orig/1-logo-programu-358385.jpg

Wpłać darowiznę na leczenie i rehabilitację dzieci z Warmii i Mazur:

http://m.wm.pl/2015/06/orig/wplacbutton-251555.jpg

Masz Moc! Możesz pomóc Alicji i jej 400 fundacyjnym koleżankom i kolegom. Wystarczy przekazać 1 procent podatku Fundacji „Przyszłość dla Dzieci”, wpisując numer KRS 0000148747 w zeznaniu podatkowym.
A już dziś można włączyć się do akcji „Dzieci kontra koronawirus” i dokonać wpłaty na konto Fundacji „Przyszłość dla Dzieci”: 58 1240 1590 1111 0000 1453 6887. Wspólnie #PrzetrwaMY

Większość swojego życia, kilkumiesięczna Alicja Kołecka z Lubawy, spędziła w szpitalnej sali. Dziewczynka urodziła się bez prawej gałki ocznej i z rozszczepem podniebienia podśluzówkowego. Ponadto, z powodu zwężenienia przegrody nosowej nie mogła sama oddychać dlatego krótko po urodzeniu została podłączona pod tlen.
Inną wadą, z którą boryka się ta mała kruszynka jest uszkodzenie układu ośrodkowego. Jedną z konsekwencji tego schorzenia jest 20 -30 napadów padaczkowych na dobę. Na ten moment, podawane leki nie przynoszą oczekiwanych rezultatów.
Brak gałki ocznej u Alicji niesie za sobą konieczność przeprowadzenia przynajmniej ośmiu kosztownych operacji, w odstępach 2 – 3 miesięcy, po to by w przyszłości dziewczynka mogła mieć protezę oka. Koszt jednejj operacji to 8 000 zł. Każda w przypadku niepowodzenia będzie musiała zostać powtórzona co spowoduje dodatkowe koszty.
W wieku 7 – 8 lat, Alicji zostanie założona proteza oka na stałe. Będzie ona niemal niezauważalna dla niewprawionego oka . Zdecydowanie poprawi to codzienne funkcjonowanie dziewczynki. Pierwsza operacja ma się odbyć w Chorzowie i jest zaplanowana na maj tego roku.
Walka o zdrowie Alicji wystawia budżet jej rodziny na próbę. Niezbędne są regularne wizyty u licznych specjalistów i żmudna rehabilitacja, która pozwoliłaby dziewczynce dobrze funkcjonować.

http://m.wm.pl/2020/05/orig/96723053-265934691294919-6557299782539280384-n-625842.jpg

Ewelina Kołecka, mama Alicji, opowiedziała nam o swojej córeczce. O cudach jakie do tej pory się zadziały i o tym, co jeszcze przed nimi.
– Na obecną chwilę jesteśmy już od 3 tygodni w szpitalu i nie wiem kiedy wyjdziemy. Lekarz neurolog próbuje Alicji dopasować leki na padaczkę, która jest spowodowana uszkodzeniami mózgu. Ma uszkodzony układ ośrodkowy – mówi mama dziewczynki – Po jej urodzeniu, rokowania były bardzo złe. Jednak ja wiedziałam, że nie wolno mi się poddać i bezustannie toczę walkę o zdrowie i życie córeczki.

Rokowania były złe, nie raz byliśmy świadkami cudu

– Gdy Alicja się urodziła, po zrobionym rezonansie magnetycznym usłyszeliśmy, że nie będzie widziała nawet na to jedno oczko, bo ma zwężony nerw. Prawa gałka nie rozwinęła się. Dowiedzieliśmy się również, że Alicja nie będzie chodziła i słyszała. Dodatkowo lekarze mówili, że będzie leżąca, że może mieć wodogłowie i że nie będzie jadła. Miała być karmiona tylko sondą, ponieważ nie miała odruchu ssania i nie miała koordynacji ssania, oddychania i połykania. – opowiada Ewelina Kołakowska – Przez 2 tygodnie była podłączona pod tlenem, bo przez zwężona przegrodę nosowa, nie mogła sama oddychać. Po 2 tygodniach stał się cud, wszystko się poszerzyło i mogła samodzielnie oddychać. Została przeniesiona z intensywnej terapii na normalną salę. Wreszcie mogłyśmy być razem.

Ciężka praca, codzienne zmagania mamy i najbliższych oraz lekarzy, terapeutów przynoszą efekty. Jednak przed Alicją wciąż długa droga. Dziewczynkę czeka szereg operacji, a każdy dzień to rehabilitacja i troska, aby nic złego się nie wydarzyło. Mama Alicji, od samego początku robiła i nadal robi wszystko, aby dać córeczce szansę na jak najlepsze życie. Ala miała nie jeść, a dziś jest karmiona butelką.

– Uwzięłam się i powiedziałam, że nauczę ją jeść. I tak się stało, moja determinacja i nasza współpraca się udała! Alicja jest karmiona butelka. Oprócz tego, Ala potrzebuje dużo rehabilitacji, dzięki której stanie na nogi. Powiedziałam, że się nie poddam i będą o to walczyć. Sama codziennie z nią ćwiczę, dzięki czemu jej napięcie mięśniowe się zmniejszyło. Z czasem wyszło, że jest sprawna motorycznie – opowiada pani Ewelina.

Alicja urodziła się bez oczka. Czy będzie widziała na oko, które ma, lekarze nie dawali szans. Dziś wiadomo, że jest nadzieja, mimo, że przeszkód wciąż cała masa. Nie tylko finansowych, ale zdrowotnych i proceduralnych.

– Na oczko, które ma, będzie widziała, ale nie wiadomo w jakim stopniu. Na obecną chwilę rozwój jej jest niepewny i nikt nie powie jaka będzie w przyszłości, gdyż mózg dzieci jest elastyczny i brak jakiejś części może zastąpić inna, ale to możne wypracować tylko długa, ciężka i żmudna rehabilitacja. Aby Alicja mogła normalnie żyć i wyglądać potrzebuje operacji gałki ocznej – mówi mama Alicji – Operacji będzie na pewno 8. Jeśli któraś się nie powiedzie, operację trzeba będzie powtórzyć. Koszt każdej operacji to 8 tysięcy złotych. Operacje będą przeprowadzane co 2 -3 miesiące i to będzie tylko ekspander. W wieku 7-8 lat ma mieć ostatnią operację wstawienia protezy gałki ocznej na stałe.

W oczekiwaniu na zebranie kwoty potrzebnej na operacje, trwają badania, wizyty w szpitalu, codziennie ćwiczenia.

– Jakby mało było kłopotów, doszedł jeszcze roszczeń podniebienia przyśluzówkowego. Każde przeziębienie Alicji, kończy się szpitalem. Córka ma problem z braniem leków, dlatego muszę zakładać jej sondę i przez nią podaje leki. Musi tak być, bo wiele razy podczas podawania leków, krztusiła się i przestawała oddychać. Nie raz trzeba było ją reanimować. Zdarzyło się tak, że musiałam robić to sama – wspomina Ewelina Kołecka – Nie mogąc ryzykować jej życiem, wolę zakładać sondę i wiem, że ten sposób jest bezpieczny. Lekarz anestezjolog, który współpracuje z lekarzem chirurgiem okulistą, jest w sztabie kryzysowym i obecnie zastępuje go młoda pani doktor, która nie chce podjąć się operacji Alicji. Po wyjściu że szpitala, muszę przesłać dokumenty, wtedy lekarze zadecydują czy podejmą się operacji córki. Klinika w Chorzowie jest jedyną w Polsce, która zajmuje się tak małymi dziećmi. Jeśli zabiegi zostaną nam odmówione, będziemy musieli szukać pomocy za granicą. A to oznacza ogromne koszty.

Co dalej?

Alicja ma około 30 ataków padaczkowych dziennie! To wymaga pilnego ustabilizowania i nad tym trwa intensywna praca. Równocześnie zbierane są środki na operacje, rehabilitacje, na lepsze jutro dla dziewczynki. Alicja Kołecka, jest podopieczną Fundacji Przyszłość dla Dzieci, jedną z 400 podopiecznych, którzy walczą o swoje zdrowie i życie. Dlatego tak ważne jest, aby w tej walce nie byli sami. Nie możemy być przy nich w troskach dnia codziennego, nie czujemy tego strachu o każdą minutę ich życia, ale możemy zebrać środki, które pomogą Alicji i pozostałym dzieciom oraz ich rodzinom. Tak wiele od nas zależy. Czy to przekazanie 1 procentu, czy dobrowolna wpłata na subkonto dziecka, to ogromny krok w drodze po zdrowie i sprawność. Nie bójmy się pomagać.

– Boję się, że nie uda się uzbierać potrzebnych środków. Ludzie mogą pomyśleć, że chce kogoś naciągnąć A ja chce tylko ratować swoje dziecko – podsumowuje Ewelina Kołecka z Lubawy, mama małej Alicji.

Możesz pomóc, przekazując 1% podatku Fundacji Przyszłość dla Dzieci lub wpłacić dowolną kwotę na konto Alicji Kołeckiej z Lubawy 21 1240 1590 1111 0010 2531 7517 z dopiskiem Alicja Kołecka.

Wszyscy mamy moc, podzielmy się z tymi, którzy jej potrzebują. Niech nie są sami w codziennej walce o zdrowie ukochanych dzieci.

Masz moc! Możesz pomóc Alicji i jej 400 fundacyjnym koleżankom i kolegom. Wystarczy przekazać 1% podatku Fundacji „Przyszłość dla Dzieci”.


Alina Laskowska

Żeby przekazać 1 procent podatku, wystarczy wpisać w rozliczeniu numer KRS 0000148747. A już dziś można dokonać wpłaty na konto Fundacji „Przyszłość dla Dzieci”: 58 1240 1590 1111 0000 1453 6887.