Oluś potrzebuje naszej pomocy w dążeniu do samodzielności, jako jeden z 450 podopiecznych Fundacji „Przyszłość dla Dzieci”. Każdego dnia chłopiec dzielnie stawia czoła swoim chorobom.
Iwona Żochowska – Jabłońska:
Przedstawiciele fundacji są w kontakcie z rodzicami i wiedzą, ile wyrzeczeń i poświęcenia kosztuje ich walka o zdrowie dzieci. Szczególnie teraz w czasie pandemii, kiedy placówki refundowane są przepełnione i nie funkcjonują normalnie. Przekazanie 1% to nie tylko przywilej każdego podatnika, lecz także wyjątkowa okazja do bezinteresownej pomocy.
Twoja darowizna odmieni życie chorych maluchów. Pomóż im!
→ WPŁAĆ
Aleksander przyszedł na świat ponad 3 miesiące przed planowanym terminem. Ważył zaledwie 650 g, a w ramionach rodzi-ców znalazł się dopiero 50 dni po porodzie. — Był taki malutki i słaby. Walczyliśmy o każdy dzień jego życia. Tak bardzo na niego czekaliśmy i wierzyliśmy, że nasz synek nie podda się bez walki i mieliśmy racje. Wystarczyło jedno spojrzenie nasze-go Olusia i byliśmy gotowi zrobić dla niego wszystko — wspomina pani Arleta, mama chłopca.
Pierwsze miesiące życia to ciągłe wizyty u specjalistów i diagnozy. Lekarze prze-prowadzili operację oczu. Niestety, w wyniku wylewów i niedotlenienia chłopiec zmaga się z porażeniem dziecięcym. Zdiagnozowano u niego dysplazję oskrzelowopłucną, niedokrwistość wcześniaków, a także retinopatię wcześniaczą. Olek jest pod stałą opieką wielu poradni: audiologicznej, neonatologicznej, neurologicznej, kardiochirurgicznej, okulistycznej, logopedycznej, ortopedycznej i rehabilitacyjnej. Od momentu wypisu ze szpitala Aleksander wymaga intensywnej rehabilitacji. W wyniku encefalopatii niefotleniowo-niedokrwiennej jego rozwój jest opóźniony, nie mówi, ale wszystko rozumie. Wzmożone napięcie we wszystkich kończynach utrudnia rozwój motoryczny. Nie potrafi samodzielnie siedzieć, porusza się na wózku inwalidzkim. Potrzebuje wielu sprzętów rehabilitacyjnych: m.in. gorsetu, chodzika z pionizatorem.
Aleksander z uśmiechem wita każdy dzień. Mimo choroby zaraża optymizmem. Uwielbia zwierzęta. W domu ma kotkę, z którą lubi spędzać czas. Zwierzaki pokochał podczas turnusów rehabilitacyjnych — dzięki dogoterapii i hipoterapii. Najukochańszym kompanem chłopca jest dziadek Bogdan. Olek świata nie widzi poza dziadkiem, na jego widok od razu się uśmiecha i wyciąga do niego ręce.
Dzięki rehabilitacji i terapii Aleksander zna kilka słów, porozumiewa się za pomocą piktogramów, a od niedawna uczy się czytania globalne-go. Uczęszcza do przedszkola, gdzie codziennie ćwiczy, spotyka się z logopedą oraz psychologiem. To jednak za mało. Przy tylu schorzeniach, potrzebuje dodatkowych spotkań z fizjoterapeutą. Najbliższe ośrodki rehabilitacyjne oddalone są o kilkanaście kilometrów od miejsca zamieszkania, a każda wizyta to wydatek rzędu 100 zł. Wszystkie te zabiegi dają chłopcu szansę na osiągnięcie podstawowej sprawności.
W ubiegłym roku wizyty Aleksandra u fizjoterapeutów oraz wyjazd na turnusy rehabilitacyjne kosztowały łącznie 17 tys. zł. Ich sfinansowanie było możliwe dzięki jednemu procentowi podatku. — Przedstawiciele fundacji są w kontakcie z rodzicami i wiedzą, ile wyrzeczeń i po-święcenia kosztuje ich walka o zdrowie dzieci. Szczególnie teraz w czasie pandemii, kiedy placówki refundowane są przepełnione i nie funkcjonują normalnie. Przekazanie 1 proc. to nie tylko przywilej każdego podatnika, lecz także wyjątkowa okazja do bezinteresownej pomocy — apeluje Iwona Żochowska-Jabłońska, dy-rektor zarządzająca Fundacji „Przyszłość dla Dzieci”.
Anna Ciborowska
Ty też możesz użyć mocy jednego procenta, wystarczy wpisać w rozliczeniu numer KRS 0000148747. A już dziś można dokonać wpłaty na konto Fundacji „Przyszłość dla Dzieci”: 58 1240 1590 1111 0000 1453 6887.