To była już czwarta edycja „Aktywnej majówki” i rodzinnego pikniku charytatywnego na rzecz Fundacji „Przyszłość dla Dzieci”. Choć impreza zawsze cieszy się ogromnym zainteresowaniem, w tym roku wzięła w niej udział rekordowa liczba osób. Dopisała również pogoda.
— Dochodzi dopiero 12, a tak na oko można powiedzieć, że odwiedziło nas już ponad 1000 osób — szacował na początku pikniku Bartosz Bogucki, właściciel firmy Bartbo. — Z roku na rok nasza majówka cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Ludzie mają możliwość pomóc komuś, a przy okazji dobrze się bawić. To doskonałe połączenie, korzystne dla obu stron.
— Naprawdę cieszą nas te tłumy. Z pewnością jest to także zasługa pogody, którą w tym roku specjalnie zamówiliśmy na tę imprezę — śmiał się Przemysław Pichalski, prezes zarządu Bartbo. — Nie zapominajmy także o atrakcjach, które są w naszym parku tak dopasowane, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. Mamy tu zarówno sporty ekstremalne, jak i rozrywki dla całych rodzin. Uniwersalność naszego parku pozwala każdemu dobrze się w nim bawić. A dzisiaj ta dobra zabawa zaprocentuje pomocą na rzecz podopiecznych Fundacji „Przyszłość dla Dzieci”. To właśnie dla nich zostanie przekazany cały zysk.
„Aktywną majówkę” połączoną z piknikiem Bartbo zorganizował już po raz czwarty. — I mam nadzieję, że ta idea zostanie podtrzymana i że wkrótce będziemy mogli mówić o 15, 20 edycji tej imprezy — dodał Pichalski.
Podczas pikniku największym zainteresowaniem cieszył się m.in. park linowy. — To wspaniała zabawa. Dzisiaj jestem tutaj pierwszy raz. Przyjechałam z córkami specjalnie na piknik charytatywny, aby dorzucić coś od siebie dla dzieci z fundacji. Sama mam dwie córki i nie wiem, co bym zrobiła, gdyby poważnie zachorowały. Chcę pomagać tym, którzy tego potrzebują — powiedziała nam Elżbieta Zabłocka z Olsztyna.
— Genialne jest to, że możemy pomagać przez zabawę. Ktoś tu miał świetny pomysł! — ocenił Marek Sokal, uczestnik imprezy.
Dobrą zabawę zagwarantowaną mieli także wolontariusze Fundacji „Przyszłość dla Dzieci”, którzy kwestowali podczas pikniku. — I nie chodzi tylko o atrakcje, z których moglibyśmy skorzystać. Dla nas samo pomaganie jest dobrą zabawą, a uczucie, że robimy dla kogoś coś dobrego, dajemy coś od siebie, jest dla nas niesamowitym zastrzykiem energii — stwierdziła Julia, 44-letnia wolontariuszka.
— Liczy się przede wszystkim chęć pomocy. Można wrzucić datek do puszki, można być wolontariuszem. Wystarczy tylko chcieć zrobić coś bezinteresownie, a efekty są piękne — dodał 19-letni Patryk Lewandowski, wolontariusz.
Jedną z głównych atrakcji imprezy był mecz megapiłkarzyków, który rozegrali AZS-u Olsztyn i drużyna z gminy Purda. W tym roku ponownie triumfowali siatkarze. — Tak naprawdę jesteśmy bardzo gościnni i po prostu daliśmy im wygrać — śmiała się Katarzyna Hul, zawodniczka z gminy Purda.
— Cieszymy się, że majówka ma tak duże powodzenie. Tradycyjnie cały zebrany zysk zostanie przekazany na leczenie i rehabilitację naszych podopiecznych — mówi Iwona Żochowska, dyrektor zarządzający Fundacji „Przyszłość dla Dzieci”.
— A ludzie są coraz bardziej chętni, żeby pomagać. Tym bardziej, jeśli mogą się przy tym dobrze bawić.
Dziś dowiemy się, ile pieniędzy udało się zebraż w takcjie „Aktywnej majówki”.

Ewelina Zdancewicz

„Aktywna Majówka” w Parku Rozrywki Aktywnej Bartbo w Butrynach