W piękny październikowy poranek w Olsztynie rozpoczął się cykl biegów City Trail. Olsztynianie pojawili się tłumnie nad Jeziorem Długim, żeby wspólnie pokonać 5 kilometrów.

Iwona Żochowska-Jabłońska: Pokonane przez biegaczy kilometry przekładają się na finansową pomoc podopiecznym Fundacji „Przyszłość dla Dzieci”.

Wszystkim rzuciła się w oczy grupa biegaczy w niebieskich koszulkach. Roześmiani, w świetnych humorach. To pracownicy Grupy DBK, którzy w sobotę przyszli nie tylko po to, żeby aktywnie spędzić czas, ale przede wszystkim, żeby pomóc. W jaki sposób?
— Pokonane przez biegaczy kilometry przekładają się na finansową pomoc podopiecznym Fundacji „Przyszłość dla Dzieci” — tłumaczy Iwona Żochowska-Jabłońska, dyrektor zarządzająca Fundacji. — A potrzeby są ogromne. Nasze dzieci potrzebują leków, sprzętu, rehabilitacji. Każda darowizna jest na wagę złota.

Ośmioletnia Maja z Morąga, podopieczna Fundacji, wreszcie zaczyna spokojnie spać. Jej mama, Milena Chmurzyńska, oddycha z ulgą. Wie, że to zasługa leków na zespół nadpobudliwości psychoruchowej i hepatologii. Leki trzeba podawać dwa razy dziennie. Są bardzo drogie. — Do tej pory córka spała tylko 3 godziny na dobę. Była rozdrażniona, nadpobudliwa. Dzięki Fundacji to się zmieniło — nie kryje radości pani Milena. — Córce też ustały problemy z brzuchem.
Maja cierpi na zaburzenia pracy układu immunologicznego związane z występowaniem u niej tzw. Zespołu Di Georga. Jest pod opieką wielu specjalistów. Fundacja ufundowała dziewczynce leki. Opłaciła również pobyt w warszawskim Centrum Zdrowia Dziecka na Oddziale Hepatologii. A to wszystko właśnie dzięki pracownikom Grupy DBK i ich akcji.

Ireneusz Sobieski, prezes Grupy DBK: Cieszymy się, że już po raz trzeci biegamy dla Fundacji „Przyszłość dla dzieci” i z każdą edycją przybywa nam aktywnych pracowników, a co za tym idzie — kolejnych kilometrów na koncie akcji.

Takich przykładów jest znacznie więcej. Ola z Olsztyna jest rehabilitowana od kilku lat. Ma autyzm. Dziś odnajduje się w zwykłej państwowej szkole. Jest w klasie integracyjnej, ale radzi sobie świetnie. Bardzo dobrze też dogaduje się z rówieśnikami. Jej tata, Przemysław Królak, jest pewien, że to zasługa terapii wspierających rozwój psycho-społeczny. — Godzina takiej rehabilitacji kosztuje 100 zł — opowiada. — Bardzo trudno jest ją opłacić z budżetu domowego. Udało się dofinansować ją ze środków Fundacji. Córka lepiej się rozwija dzięki metodzie Swietłany Masgutowej. A ta niestety kosztuje…

Jedenastoletni Adrian z Łęgowa choruje na padaczkę i dystrofię mięśniowa typu Duchenna. Zanikają mu mięśnie. Choroba postępuje. Rodziców Adriana, którzy utrzymują się z niewielkiego gospodarstwa rolnego, nie stać na sfinansowanie potrzebnego sprzętu rehabilitacyjnego. Dlatego Fundacja kupiła chłopcu pionizator. To urządzenie pomoże mu w codziennym funkcjonowaniu i rehabilitacji.

— „Grupa DBK w biegu” to akcja charytatywna, w której uczestniczą nasi pracownicy z całej Polski i budują jej sukces. Każdy kilometr, który pokonują, to realne wsparcie dla fundacyjnych dzieci. Cieszymy się, że już po raz trzeci biegamy dla Fundacji „Przyszłość dla dzieci” i z każdą edycją przybywa nam aktywnych pracowników, a co za tym idzie — kolejnych kilometrów na koncie akcji — mówi Ireneusz Sobieski, prezes Grupy DBK. — Za nami inauguracja edycji w Olsztynie, w nadchodzące weekendy nasze drużyny wystartują między innymi w Katowicach, Wrocławiu, Szczecinie, Warszawie. Trzymamy kciuki za naszych biegaczy i jesteśmy dumni, że możemy w ten sposób pomagać, przy okazji promując aktywny tryb życia.
— Bardzo się cieszę, że idea biegania rozrasta się wśród pracowników Grupy DBK — mówi Iwona Żochowska-Jabłońska. — Są tacy, którzy biegają już od kilku lat, i tacy, którzy dopiero rozpoczynają tę przygodę. Ale łączy ich jeden cel: chcą po prostu pomóc.

Aleksandra Tchórzewska
a.tchorzewska@gazetaolsztynska.pl

http://m.wm.pl/2018/10/orig/dbk-2-499413.jpg
A tu podczas rozgrzewki przed zawodami