Akcja Pomocy Moc odbyła się po raz czwarty. To wspólny projekt Fundacji „Przyszłość dla Dzieci”, założonej przez wydawcę „Gazety Olsztyńskiej”, i Michelin Polska. Akcja polegała na tym, że pracownicy Michelin Polska biegali i jeździli na rowerach, a ich pracodawca za każdy pokonany kilometr wypłacał 20 zł. W sumie uzbierano ponad 47 tys. zł. Dzięki pieniądzom można było zakupić centralę intensywnego nadzoru, niezbędny sprzęt na oddziale noworodków Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala Dziecięcego w Olsztynie. Wcześniej szpital otrzymał także m.in. sprzęt okulistyczny i kardiomonitor.
— Bardzo się cieszę, że akcję Pomocy Moc udało nam się zorganizować wspólnie z firmą Michelin Polska już po raz czwarty. Naszym celem jest bowiem nie tylko pomoc podopiecznym naszej fundacji, ale także innym dzieciom w regionie — mówi Iwona Żochowska, dyrektor zarządzająca Fundacji „Przyszłość dla Dzieci”.
A Grzegorz Adamowicz, rzecznik szpitala dziecięcego, dodaje: — Taki sprzęt jest bardzo drogi i przy bieżących wydatkach szpitala trudno jest zakupić dodatkowe urządzenia. Dodatkowo szybko się one eksploatują, ponieważ leczymy dzieci z całego regionu. Tak więc tym bardziej jesteśmy wdzięczni Fundacji i Michelin za zorganizowanie akcji.
A ta każdego roku kończy się kampanią informacyjną oraz badaniami profilaktycznymi. Tak było również tym razem. W sobotę przed południem w gabinetach oddziału klinicznego patologii i wad wrodzonych noworodków i niemowląt dyżurowali pediatrzy neonatolodzy, którzy przyjmowali małych pacjentów z rodzicami. Dodatkowo portal Familie.pl przekazał upominki dla rodziców i maluchów. Przede wszystkim jednak tzw. biała sobota była okazją, żeby lekarze obejrzeli dziecko, zbadali i zdiagnozowali w razie ewentualnych nieprawidłowości.
Mariusz i Marta Wójcikowie są rodzicami 4-miesięcznej Anity. O bezpłatnej wizycie u neonatologa dowiedzieli się przypadkiem. — Będąc na rehabilitacji w szpitalu przeczytałam plakat informujący o akcji — mówi pani Marta. I dodaje: — Od razu zapisaliśmy się na wizytę.
Rodzice dziecka podkreślają, że takie inicjatywy są bardzo potrzebne, bo do pediatry kolejki często są bardzo długie. — Pani doktor podeszła do badania profesjonalnie, przeprowadziła diagnostykę i szczegółowe podsumowanie pierwszych miesięcy rozwoju naszej córki. Poradziła, co mamy dalej robić — tłumaczy Mariusz Wójcik.
Dorota Skutecka, pediatra neonatolog, podkreśla, że nie każdy, kto po raz pierwszy zostaje rodzicem, jest ekspertem od spraw rozwoju dziecka. — Nie wszystkie dzieci, które powinny odwiedzić z rodzicami neonatologa, trafiają do naszej poradni — stwierdza lekarz.
Neonatolog dodaje, że rodzice sami powinni prosić o skierowanie pediatrów, jeśli zauważą np., że dziecko ma zbyt dużą masę ciała, jak na swój wiek czy często płacze. — Nie każde tego typu zachowanie w rozwoju małego dziecka musi być normą — stwierdza Dorota Skutecka.
W trakcie wizyt rodziców z noworodkami w dwóch gabinetach lekarskich, w sali konferencyjnej szpitala dziecięcego odbywały się także bezpłatne warsztaty w Szkole Rodziców Wcześniaka. Poprowadzili je fizjoterapeuta Danuta Krzywda, Iwona Nadratowska, międzynarodowy dyplomowany konsultant laktacyjny oraz dr Anna Kossakowska-Krajewska.
Mateusz Przyborowski