Przegląd Malucha to akcja Fundacji „Przyszłość dla Dzieci” i szpitala dziecięcego.
— Za nami pierwsza sobota badań. 10 marca odbędzie się kolejna odsłona akcji.
— To bardzo potrzebna akcja. Takie badania wzbudzają świadomość rodziców, że dzieci trzeba badać, że profilaktyka jest najważniejsza. Oczywiście na tych badaniach nie jesteśmy w stanie przebadać wszystkich dzieci, które tego potrzebują. Mamy ograniczone możliwości, a zapisy na badania są już zamknięte. Cieszymy się, że odzew jest tak duży. Zachęcamy rodziców do ścisłej współpracy z lekarzami rodzinnymi. Nie czekamy na objawy, tylko badamy dzieci w momencie, kiedy są zdrowe.
— Jakie nasuwają się wnioski?
— Robiliśmy USG brzuszka i morfologię. Ja oglądałam wszystkie wyniki krwi. I tylko jeden wynik był prawidłowy, a we wszystkich innych były jakieś zastrzeżenia, które wymagały dalszej konsultacji lekarza. To pokazuje, że cały czas trzeba mieć rękę na pulsie.
— Na co rodzice powinni zwrócić uwagę?
— Niepokojącym sygnałem są przedłużające się i częste infekcje. Objawy nowotworowe są niecharakterystyczne. Czasami najpierw bierze się pod uwagę różne inne schorzenia. Jeśli dziecko jest blade, jeśli męczy się szybciej — wcześniej było ruchliwe i aktywne, a teraz widać, że sprawa mu to problem — to powinno zaalarmować rodziców. Zaniepokojenie powinny też budzić nocne bóle nóżek, krwawe wybroczyny na skórze niepowstałe na skutek urazu, zwiększenie się obwodu jamy brzusznej w krótkim czasie, zaparcia i biegunki, zaburzenia wydalania moczu i zaburzenia widzenia.
ap