Każdy zrobił, co mógł — jedni upiekli ciasteczka i szyli filcowe stwory, inni zorganizowali zbiórkę w klasie, oddali swoje oszczędności, ci starsi, dokonywali wpłat na konto fundacji.

— To cudowne, że nasza akcja poruszyła tak wiele serc, że zainspirowała ludzi do rozmów o potrzebie wspomagania tych, którzy są w potrzebie — mówi Iwona Żochowska, dyrektor zarządzający fundacji.

Izabela Szlasa z Morąga, mama 11-letniej Moniki, także przyznaje: to wsparcie nie do przecenienia. — Nie każdy z taką sytuacją może sobie sam poradzić. Pomoc jest potrzebna zwłaszcza na początku walki z chorobą dziecka. Ale niektórzy potrzebują jej także przez dłuższy czas — mówi Izabela Szlasa.

U Moniki dwa lata temu lekarze zdiagnozowali nowotwór tkanek miękkich. Leczenie było długie, teraz dziewczynka jeździ tylko na kontrolne badania. — Nam pomogło dużo osób i wiem, że także inni rodzice i inne chore dzieci są w potrzebie. To wspaniale, że fundacja zorganizowała tę kampanię — dodaje Szlasa.

Prawdziwa lekcja uczuć i życia
Krystyna Wyrzykowska, dyrektor Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Dzieci Niesłyszących, nie ma wątpliwości: to była wspaniała akcja. — Nasze dzieci malowały stwory i robiły to z prawdziwą przyjemnością. Także dla nich była to doskonała lekcja uczuć, lekcja życia. Dzięki takim kampaniom uczą się tego, co wżyciu najlepsze. Chętnie weźmiemy udział w kolejnych akcjach Fundacji „Przyszłość dla Dzieci”, bo współpraca zawsze nam się świetnie udaje — podkreśla dyrektor Wyrzykowska.

Podobnie kampanię ocenia Marta Niedźwiedź, właścicielka Playschool. To ona zaprosiła podopiecznych fundacji,na wspólne warsztaty. — Było fajnie, rodzinnie. To było ciepłe spotkanie z pieczeniem pierniczków i zabawami — mówi Marta Niedźwiedź.

Playschool zawsze jest zresztą chętnie do współpracy z fundacją założoną przez wydawcę „Gazety Olsztyńskiej”. Właścicielka zapewnia, że już myśli o tym, jak znowu włączyć się w działalność charytatywną i co wymyślić, żeby znowu zachęcić mieszkańców Warmii i Mazur do wsparcia dzieci, które są pod opieką fundacji.

Oddali kieszonkowe, by pomóc dzieciom
Z każdej takiej inicjatywy cieszą się przedstawiciele fundacji. — Zebraliśmy ponad 13,5 tys. zł. Na tę kwotę złożyły się wpłaty od prawie 160 osób — mówi Iwona Żochowska. I z łezką w oku wspomina wszystkich, którzy włączyli się w akcję. Choćby niesłyszące dzieci czy licealistów z Lubawy, którzy aby wpłacić 300 zł, zrzucili się i oddali swoje kieszonkowe. — To był wzruszający gest — podkreśla.

Także Bartek Pryba, licealista z klasy II G ogólniaka w Lubawie, przyznaje teraz: — Były osoby, które dosyć sceptycznie podchodziły do pomysłu wsparcia Fundacji „Przyszłość dla Dzieci”. Kiedy jednak w „Gazecie Olsztyńskiej” ukazał się o nas tekst, także oni przekonali się, że są efekty i było warto.

Bartek tłumaczy, że nawet ci, którzy wcześniej myśleli: „A co ja będę miał z takiej wpłaty”, przekonali się, że dobry nastrój po wpłacie pieniędzy na konto zaufanej fundacji może poprawić nastrój.

Poza tym w ogólniaku w Lubawie kampania „Odczaruj stwora na święta” spowodowała coś, czego w żaden sposób nie da się wymienić na pieniądze: rozmowy o pomaganiu, o wspieraniu potrzebujących, o uczuciach. Bolesław Zawadzki, dyrektor ogólniaka z Lubawy, podkreśla, że II G to klasa absolutnie wyjątkowa. Uczniowie już wcześniej włączała się w działalność dla innych.

Były jednak także wielkie sławy, które wsparły inicjatywę fundacji. Zespół Budka Suflera bardzo się zaangażował i nagrał nawet w Olsztynie film zachęcający do wspierania dzieci.

Partnerem akcji był samorząd województwa warmińsko-mazurskiego. Iwona Żochowska jest bardzo wdzięczna każdemu, kto dołożył swój grosz do kampanii. Teraz darczyńcy, którzy wpłacili przynajmniej 50 zł, mogą spodziewać się symbolicznego podziękowania: zostaną wśród nich rozlosowane stwory z masy solnej i filcu przygotowane przez dzieci.

POMAGAĆ MOŻNA CAŁY CZAS
Kampania „Odczaruj stwora na święta” co prawda się skończyła, ale pomoc potrzebna jest nadal. Pieniądze można wpłacać na konto: 58 1240 1590 1111 0000 1453 6887. Zachęcamy także osoby, które rozliczają się już z podatku za miniony rok, do odpisywania jednego procenta. KRS fundacji to 0000148747.

Małgorzata Kundzicz