W piątek w supermarkecie Intermarche przy ul. Dorantta w Olsztynie podopieczni Fundacji „Przyszłość dla Dzieci” odebrali bilety na kolonie w górach. — Już nie mogę się doczekać — cieszy się 9-letnia Patrycja Skurzyńska. Była już nad morzem, ale to będzie jej pierwszy wyjazd w góry. — Muszę zabrać dużo ciuchów — śmieje się Patrycja. — I szczoteczkę, pieniądze i… kapcie. Tego ostatnio zapomniałam.

Patrycja zapewnia też, że nie będzie tęsknić za rodzicami. Mimo to nie obędzie się bez codziennych sms-ów.

Z kolei Magda Sokołowska chciałaby kiedyś pojechać za granicę. — Do Grecji! To by było coś wspaniałego — przekonuje 12-latka.

Dla Magdy wyjazd w góry to nie pierwszyzna, bo była już w Szklarskiej Porębie. A co ze sobą zabierze? — Pięć par butów — śmieje się. — Potrzebne będą też pieniądze i dobry humor. Wszystko spakuję dzień przed wyjazdem.
Magda, jak mówi, na tęsknotę za rodzicami nie będzie miała czasu. — Będziemy sobie wysyłać sms-y. No i zdjęcia.

— Cieszymy się, że możemy pomóc dzieciom — przekonuje Elwira Kucharska, współwłaścicielka olsztyńskiego Intermarche, supermarketu z własną wędzarnią. — Tę akcję organizować będziemy co roku. Poza tym nasza Fundacja Muszkieterów wspomaga schroniska w Tomarynach i w Olsztynie, zbiera krew wspólnie z PCK, budujemy też place zabaw.

— Z Intermarche współpracujemy od kilku lat i świetnie się ta współpraca rozwija — mówi Iwona Żochowska-Jabłońska, dyrektor zarządzająca Fundacji „Przyszłość dla Dzieci”. — To wyróżnienie dla dzieci za ich ciężką pracę. Walczą z ograniczeniami i warto je za to nagrodzić.

pj