http://m.wm.pl/2017/01/orig/1-logo-programu-358385.jpg
Liliana przyszła na świat w listopadzie. Kiedy dostała 10 punktów w skali Apgar, rodzina nie posiadała się z radości. Ale badanie słuchu szybko osłabiło tę radość. Okazało się, że dziecko nie słyszy, tak jak jej starszy brat, Kacper. — Mam samych wnuków, to pierwsza wnuczka. Tak bardzo marzyliśmy, żeby była zdrowa — mówi z czułością pani Grażyna, babcia dzieci. — Ale widocznie to było przeznaczenie…

Tata Liliany i Kacpra nie słyszy. Mama ma niedosłuch. Kacper poznaje świat dzięki implantom, które otrzymał, kiedy miał dziewięć miesięcy. To właśnie wtedy trafił pod skrzydła Fundacji „Przyszłość dla Dzieci”.

Jak będzie z dziewczynką? Liliana czeka na aparat słuchowy. To bardzo drogi sprzęt, którego jej rodzice nie są w stanie samodzielnie sfinansować. — Ciężko by było bez tej Fundacji— mówi babcia dziewczynki. — Może, kiedyś, w przyszłości, uda się założyć implanty? Wiem, że trzeba bardzo długo na nie czekać.

Liliana z mamą jeździ do logopedy. Dziecko uczy się odbierać dźwięki. — Zareaguje, jeśli na przykład uderzy się w stół. Ale na mowę niestety nie reaguje — martwi się pani Grażyna. — Na naszego Kacperka rodzice dmuchali i chuchali. Teraz ma siedem lat, a jest już w drugiej klasie!
Był czas, kiedy pani Grażyna mieszkała z synem, synową i wnukami. Teraz też pomaga młodym, jak tylko może.

Młodsza siostra Kacpra też może liczyć na pomoc Fundacji. Kacper nadal z niej będzie korzystał.

— Nasz Kacper jest pod opieką wielu poradni: rehabilitacyjnej, laryngologicznej i zeza — wylicza pani Grażyna.
Żałuje, że w czasach, kiedy wychowywała swojego syna, nie było takich możliwości jak teraz. — Wiem, ile to pracy i wysiłku kosztuje, żeby wychować niesłyszące dziecko. Jakby się pięcioro zdrowych wychowywało — wzdycha.
Rodzicom Liliany i Kacpra nie jest łatwo. — Syn stara się jak może. Mają małe mieszkanie. Synowa z dziećmi jeździ do specjalistów. Ale wiadomo, że finansowo lekko nie jest — mówi babcia dziewczynki.

A my przypominamy, że czas rozliczeń podatkowych trwa. Przed nami znów dylemat, na co przeznaczyć swój odpis. Zachęcamy, żeby jeden procent podatku trafił do Fundacji „Przyszłość dla Dzieci”. Dlaczego? — Pomagamy już 15 lat. Dzięki temu mamy doświadczenie i wiemy, gdzie pomoc jest najbardziej potrzebna. Wiemy także, jak jej udzielać — tłumaczy Iwona Żochowska-Jabłońska, dyrektor zarządzająca Fundacją „Przyszłość dla Dzieci”.

Fundacja natychmiast spieszy z pomocą. Każdy przypadek traktowany jest indywidualnie. Do kogo trafiają pieniądze? — Podopieczni, na których przeznaczamy swój jeden procent podatku, to dzieci z naszego sąsiedztwa. Pomagamy dzieciom z naszego regionu, więc pieniądze darczyńców zostają na Warmii i Mazurach — podkreśla szefowa.

Żeby przekazać 1 proc. podatku, wystarczy wpisać w rozliczeniu numer KRS 0000148747. A już dziś można dokonać wpłaty na konto fundacji: 58 1240 1590 1111 0000 1453 6887.