Anna Łuniewska przyszła do szpitala z mężem i dwójką dzieci: Mileną i Mateuszem. Dzieci z zainteresowaniem korzystały z zabaw prowadzonych przez wolontariuszy Fundacji „Przyszłość dla Dzieci”. Można było dostać kolorowy balon, odbić pieczątkę w dowolnym kolorze albo odcisnąć swoją dłoń, usiąść przy stole pełnym kolorowanek.
W rodzinie Anny Łuniewskiej jest wiele przypadków chorób nowotwotworych. — Stąd mój niepokój o dzieci — mówi. — Takie badania powinny być częściej.
Aneta Zawal przyszła z mężem Przemkiem i 5,5-letnim Krzysiem. Przyznała, że przegląd cieszy się ogromnym zainteresowaniem rodziców. Trudno się dodzwonić, by zapisać się na wizytę.
— Moja koleżanka była tydzień temu — opowiada. — Troska o zdrowie dziecka spoczywa w rekach rodziców. Nie ma corocznych obowiązkowych badań. Mój syn nigdy nie miał usg.
W przychodni mimo kłucia nikt nie płakał. To zasługa pielęgniarek i wolontariuszy. Sandra i Adam, licealiści z Olsztyna, wystąpili w tej roli po raz pierwszy i świetnie sobie poradzili z dziećmi.
— Kiedy jest okazja, żeby pomóc, dlaczego mamy tego nie zrobić? — mówili. Wspierała ich Milena Średzińska z fundacji.
Przegląd Malucha to dwa badania: usg jamy brzusznej i morfologia. Dzieci przeszły je w sobotę. Wyniki w poniedziałek oceniała dr Wanda Badowska, hematolog i onkolog dziecięcy, konsultant wojewódzki ds onkologii dziecięcej. Gdy badania wykażą niepokojące zmiany, skontaktuje się z rodzicami dziecka.
— W tę sobotę wyniki morfologii krwi, które miałam okazję oceniać, budziły mniej zastrzeżeń niż tydzień temu. Trafiły nam się zdrowsze dzieci. Jeśli stwierdziliśmy nieprawidłowości, to przeważnie dotyczyły one układu białokrwinkowego. Kilka razy zauważyłam też niedokrwistość. Było też kilka wyników sugerujących alergię lub pasożyty. Rodziców tych dzieci poinformowaliśmy o potrzebie dalszych konsultacji — powiedziała nam w poniedziałek dr Badowska.
Jej zdaniem to potrzebna akcja, bo uświadamia rodzicom, że profilaktyka jest najważniejsza. Ona sama zachęca rodziców do ścisłej współpracy z lekarzami rodzinnymi, bo błędem jest czekanie na objawy.
Należy też zwracać uwagę na niepokojące sygnały, m.in. przedłużające się i częste infekcje. Objawy nowotworowe są niecharakterystyczne. Jeśli jednak dziecko jest blade, jeśli męczy się szybciej, a wcześniej było ruchliwe i aktywne, to powinno zaalarmować rodziców. Zaniepokojenie powinny też budzić nocne bóle nóg, krwawe wybroczyny na skórze, zwiększenie się obwodu jamy brzusznej w krótkim czasie, zaparcia i biegunki, zaburzenia wydalania moczu i zaburzenia widzenia.
W drugiej połowie roku Fundacja „Przyszłość dla Dzieci” planuje kolejną odsłonę Przeglądu Malucha.
— Widzimy, że tego typu badania budzą ogromne zainteresowanie rodziców i są dla nich ważne — powiedziała nam Iwona Żochowska-Jabłońska, dyrektor zarządzająca Fundacji „Przyszłość dla Dzieci”.
Wpisz w rozliczeniu rocznym numer KRS 0000148747. Oprócz tego w każdej chwili możesz dokonać wpłaty na konto fundacji: 58 1240 1590 1111 0000 1453 6887.
MZG, ap