http://m.wm.pl/2017/01/orig/1-logo-programu-358385.jpg

Nadii nikt nie dawał szans na przeżycie. Przyszła na świat jako skrajny wcześniak — w 23 tygodniu ciąży. Ważyła zaledwie 630 gramów i dostała tylko 2 punkty w skali Apgar. Urodziła się w Gdańsku i pierwsze miesiące swojego życia spędziła w szpitalu. Heroicznie walczyła o każdy kolejny dzień.

— To cud, że jest z nami — nie kryje pani Aneta, mama dziewczynki. I opowiada: — Córka przeszła sepsę, leżała pod respiratorem. Miała wiele powikłań spowodowanych wcześniactwem. Ale najgorsze z nich to retinopatia wcześniacza. Okazało się, że Nadia na prawe oko nie widzi w ogóle, a lewe jest sprawne tylko w 70 procentach.

Rodzice dziewczynki odwiedzali rozmaitych specjalistów i szukali ratunku dla córki. W lipcu Nadia przeszła witrektomię, tzw. operację ostatniej szansy.
— Niestety nie udała się, siatkówka w tym oku całkowicie się odkleiła — relacjonuje pani Aneta. — Lekarze pocieszają, że jak medycyna pójdzie do przodu, to może za 10-15 lat będzie możliwy przeszczep oka. Na razie załatwiamy terapię wzroku.

Leczenie Nadii to duże obciążenie dla budżetu domowego państwa Meterów. — Córka jest pod opieką specjalistów z Warszawy. Kosztuje nie tylko sama wizyta, ale także dojazd do nich. Do wielu lekarzy w Olsztynie także chodzimy prywatnie. Poza tym Nadia poznaje świat poprzez dotyk i słuch, więc zamawiam jej specjalne zabawki terapeutyczne. A one tanie nie są — mówi mama dziewczynki.

O Fundacji „Przyszłość dla Dzieci” pani Aneta dowiedziała się od teściowej.

Mama dziewczynki: — Teraz dzięki Fundacji jest nam lżej finansowo — przyznaje. — Jesteśmy bardzo zadowoleni z tej pomocy. Nie dość, że pracują tam bardzo miłe panie, które we wszystkim nam pomagają, to jeszcze Nadia dostała paczkę na święta!

Nadia jest pod opieką poradni neonatologicznej, neurologicznej, okulistycznej, pulmonologicznej, audiologicznej i rehabilitacyjnej. Wzrok i skrajne wcześniactwo bardzo opóźniają rozwój ruchowy Nadii.
— Córka jeszcze samodzielnie nie siedzi, ale nie można jej rehabilitować ruchowo, bo intensywny wysiłek może spowodować odklejenie się siatkówki — tłumaczy pani Aneta.

Jeśli chcesz pomóc, przekaż jeden procent swojego podatku Fundacji „Przyszłość dla Dzieci”, wpisując numer KRS 0000148747 w zeznaniu podatkowym.

Fundacja „Przyszłość dla Dzieci”, którą do życia powołał wydawca „Gazety Olsztyńskiej”, nie zapomina o swoich podopiecznych nawet na chwilę. Teraz każdy może ich wesprzeć, kiedy rozlicza się z fiskusem. Dla wielu dzieci ten jeden procent podatku to jedyna szansa, żeby mogły wrócić do zdrowia. Podopieczni fundacji potrzebują rehabilitacji albo sprzętu, który umożliwi im normalnie funkcjonowanie.

— Przekazanie jednego procenta przy rozliczeniu podatkowym to dla nas niewielki gest, ale dla podopiecznych fundacji to ogromna szansa na normalne życie — podkreśla Iwona Żochowska-Jabłońska, dyrektor zarządzająca Fundacji „Przyszłość dla Dzieci”.
 — Tym bardziej że pomagamy dzieciom, które żyją obok nas.

Przypominamy, że w ubiegłym roku na konto Fundacji „Przyszłość dla Dzieci” z jednego procenta podatków trafiło ponad milion złotych.
— Z roku na rok rośnie liczba tych, którzy obdarzają nas zaufaniem i przekazują nam swój jeden procent podatku. Te pieniądze przeznaczymy na pomoc naszym podopiecznym. A ponieważ potrzeby są ogromne, więc jesteśmy bardzo wdzięczni każdemu, kto zdecydował się przekazać nam swój jeden procent. Teraz znów zapraszamy do akcji! — apeluje Iwona Żochowska-Jabłońska.

Wpisz w rozliczeniu rocznym numer KRS 0000148747. Oprócz tego w każdej chwili możesz dokonać wpłaty na konto fundacji: 58 1240 1590 1111 0000 1453 6887.

Aleksandra Tchórzewska
a.tchorzewska@gazetaolsztynska.pl