Ola pochodzi z Węgorzewa, na co dzień zmaga się ze spektrum zaburzeń autyzmu. Jeszcze do niedawna nastolatka świetnie sobie radziła w codziennym stawianiu czoła autyzmowi. Dopiero kiedy zaczęła 7 klasę, zaczęły się schody, nie wszyscy zaakceptowali jej odmienność. Dziewczynka bardzo źle zniosła odrzucenie i podupadła na zdrowiu. Zaczęła chorować na padaczkę, a dodatkowo nastąpił regres w jej rozwoju.
Na co dzień swój stres odreagowuje w sporcie. Fascynuje się lekkoatletyką, jeździ konno, uwielbia przejażdżki rowerowe. To jej daje radość, odpręża i sprawia, że choć na chwilę może oderwać się od codzienności. Ola uczęszcza obecnie do Ośrodka Szkolno-Wychowawczego. W ośrodku ma zajęcia artystyczne, na których bardzo dobrze sobie radzi. — Córka odnalazła się wśród dzieci — uśmiecha się pani Agnieszka, mama dziewczynki. Ma nadzieje, że w nowej palcówce zacznie na nowo się rozwijać. Rodzice chcą, aby pomimo problemów, ich córka stawała się jak najbardziej samodzielna, żeby w przyszłości radziła sobie jak zdrowe dziecko.
Ola jeździ do Kętrzyna na rehabilitację metodą Svetlany Masgutovej. Jej rodzice na to wydają 1600 zł miesięcznie. Dochodzi jeszcze koszt wizyty u psychologa, dojazdy też kosztują. Dziewczynka jest pod opieką poradni nefrologicznej, kardiologicznej, rehabilitacyjnej oraz psychologicznej. Jest też pod opieką neurologa. Stałą, konieczną rehabilitację zapewnia Fundacja „Przyszłość dla Dzieci”. Pod jej skrzydła Ola trafiła 6 lat temu. Bez pomocy fundacji rodzice nie daliby sobie rady z finansowaniem jej terapii.