Samodzielne rozliczanie zeznań podatkowych to zmora wielu Polaków. Niejeden chciałby, aby ktoś ich w tym wyręczył. Dlatego wielu odetchnęło z ulgą na wieść o tym, że pod koniec sierpnia rząd przyjął projekt nowelizacji Ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (PIT). Przewiduje on między innymi to, że urzędnicy Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) przygotują wypełnione roczne zeznanie podatkowe za 2018 rok bez konieczności składania przez podatnika jakiegokolwiek wniosku.

Wygoda? Być może. Ucierpią na tym jednak fundacje i organizacje pozarządowe, dla których jeden procent podatku był darem na wagę złota.

— Jeśli podatnicy zostaną wyręczeni z obowiązku samodzielnego składania PIT-ów, to mogą nie podjąć dodatkowego wysiłku, aby przeznaczyć jeden procent dla potrzebujących — niepokoi się Iwona Żochowska-Jabłońska, dyrektor zarządzająca Fundacji „Przyszłość dla Dzieci”, założonej przez Grupę WM, wydawcę „Gazety Olsztyńskiej” i „Dziennika Elbląskiego”.

Czym właściwie jest tak zwany jeden procent? To nie forma darowizny ani ulgi podatkowej. Jeden procent jest prawem podatnika do rozdysponowania sumy należnej skarbowi państwa na dowolny cel spośród listy dostępnych organizacji.

Przypomnijmy, że za poprzedni rok dzięki jednemu procentowi Fundacja „Przyszłość dla Dzieci” pozyskała aż milion złotych. A to oznacza, że blisko 350 dzieci, podopiecznych Fundacji, może liczyć na wsparcie i pomoc ludzi o wielkich sercach. Ten milion to także wyraz zaufania, jakim rozliczający swoje PIT-y kolejny raz obdarowali Fundację. Ale przede wszystkim oznacza to sfinansowanie leków, środków opatrunkowych, sprzętu rehabilitacyjnego, a także badań i wizyt lekarskich.

Aż 35 procent kwoty z jednego procenta, jaka trafiła do Fundacji „Przyszłość dla Dzieci”, zostało przeznaczonych na rehabilitację i turnusy rehabilitacyjne. Pomoc trafiła do dzieci z Warmii i Mazur, a więc wsparła również lokalną społeczność.

Teraz jest duże prawdopodobieństwo, że część podatników szybko zapomni o możliwości przekazania jednego procenta wybranej organizacji pożytku publicznego. A co za tym idzie — podatek za dany rok trafi do budżetu państwa, o którego przeznaczeniu zdecyduje rząd. To może oznaczać, że fundacje i organizacje otrzymają duże mniejsze wpłaty z jednego procenta.
— Z naszej perspektywy zmiany w rozliczaniu podatku są niepokojące. Co z dziećmi, o których co roku walczymy? Odsetek wpłat będzie się zmniejszał, a nie powiększał[/quote] — uważa Iwona Żochowska-Jabłońska.

Pracownicy urzędów skarbowych, wypełniając PIT, wpiszą numer KRS organizacji pożytku publicznego, której podatnik w ubiegłym roku przekazał jeden procent. — A co z osobami, które nieregularnie, ale raz na jakiś czas wspierały daną fundację? — zastanawia się Iwona Żochowska-Jabłońska.

Odpisywanie jednego procenta podatku staje się coraz modniejsze. Do organizacji pożytku publicznego trafia też coraz więcej pieniędzy. W 2014 roku po raz pierwszy suma odpisów przekroczyła pół miliarda złotych, rośnie ona bez przerwy od 2010 roku — tak wynika z danych Ministerstwa Finansów.

Iwona Żochowska-Jabłońska: Z naszej perspektywy zmiany w rozliczaniu podatku są niepokojące. Co z dziećmi, o których co roku walczymy? Odsetek wpłat będzie się zmniejszał, a nie powiększał

Przekazywanie jednego procenta podatku na organizacje pożytku publicznego jest możliwe od 2004 roku. Dziś, żeby tego dokonać, należy w zeznaniu podatkowym wpisać numer KRS organizacji, którą chcemy wspomóc. Tylko w 2017 roku podatnicy przekazali na rzecz organizacji pożytku publicznego 660 milionów złotych.

— Wiele wskazuje na to, że wpływy z jednego procenta podatku będą z roku na rok malały, chociażby z uwagi na fakt, że dużo mniejszą rację bytu będą miały tak zwane mechanizmy „sztywne”, „twarde”, czyli na przykład program do rozliczeń PIT-ów z numerem KRS danej organizacji — komentuje dla portalu opinie.ngo.pl Ilona Pietrzak, wiceprezes Instytutu Spraw Obywatelskich INSPRO. — Zgromadzenie wokół siebie sympatyków, którzy w sposób świadomy przekazują jeden procent podatku, a nie zdają się na traf programu rozliczeniowego, to jedno z nich. Inne to zachęcenie i przekonanie podatnika, by zweryfikował pole dotyczące tego, czy w ogóle, a jeśli już — komu jest przekazywany procent.

Aleksandra Tchórzewska
a.tchorzewska@gazetaolsztynska.pl