Sześcioletnia Oliwia z Olsztyna była zawsze okazem zdrowia. Energiczna, pełna życia. Nie skarżyła się na bóle, dolegliwości. — Nie robiliśmy badań w przychodni, bo nie było ku temu powodów. Jeśli dziecku nic nie dolega, to nie jest tak łatwo dostać skierowanie na zrobienie morfologii — mówi Magdalena Kowalska, mama Oliwii.

W maju dziewczynka trafiła do szpitala dziecięcego z 41-stopniową gorączką. Lekarze stwierdzili posocznicę. Po trzech tygodniach świat Oliwki i jej najbliższych zawalił się. Diagnoza brzmiała: ostra białaczka limfoblastyczna. To było wczesne stadium nowotworowe. — Córka nie miała żadnych objawów. Ani bladości skóry, ani siniaków. Po prostu nic, ale to nic nie zdradzało, że córka jest tak ciężko chora — podkreśla jej mama.

Oliwia jest na II etapie chemioterapii. — Jeszcze długa droga przed nami…— nie kryje pani Magdalena.

Dzieci z Warmii i Mazur chorują na potęgę. Dominują białaczki i różnego rodzaju guzy. Do końca września 2018 r. zanotowano 24 nowe zachorowania, w tym 5 białaczek. Najwięcej było guzów. — Co ciekawe, diagnozujemy też dzieci z nadkrwistością — mówi dr n. med. Wanda Badowska, ordynator Oddziału Klinicznego Onkologii i Hematologii Dziecięcej Szpitala Dziecięcego w Olsztynie.

— Inna choroba – niedokrwistość jest bardzo częstą przypadłością, nawet ostatnio częstszą niż kilka lat temu. Być może jest to związane z różnymi eksperymentami żywieniowymi, np. źle zbilansowanymi dietami jarskimi u dzieci. Wprawdzie niedobór hemoglobiny we krwi jest nieprawidłowością, ale jej nadmiar, czyli nadkrwistość – tym bardziej. Bardzo rzadko u dzieci pojawia się nowotworowa choroba krwi, polegająca na nadprodukcji krwinek czerwonych, czyli czerwienica prawdziwa. Ale środowisko się zmienia, więc nie możemy wykluczyć, że taka choroba zaistnieje u któregoś z naszych pacjentów.

Doktor Badowska pamięta przypadek 10-letniego dziecka, które skarżyło się rodzicom na bóle głowy. Długo spało, nie chciało wstać z łóżka, pojawiły się poranne wymioty… — Rodzice pomyśleli, że dziecko stresuje się przed szkołą. Gdy objawy nie mijały, lekarz zaczął szukać przyczyny. Okazało się, że to były objawy guza mózgu! Zrzucanie winy na tak zwany stres szkolny nierzadko spowalnia diagnozę jakiejś choroby… Uwierzmy dziecku i zbadajmy je! — apeluje lekarka.

Doktor Badowską cieszy, że rodzice maluchów są coraz czujniejsi. — Myślę, że nasze akcje profilaktyczne przynoszą rezultaty. Zachęcam rodziców, by przynajmniej raz w roku wykonywać dziecku morfologię i usg brzucha — mówi.

W sobotę 13 października Fundacja „Przyszłość dla Dzieci” w szpitalu dziecięcym w Olsztynie organizuje kolejną odsłonę Przeglądu Malucha. Można będzie wykonać dzieciom morfologię i USG jamy brzusznej. Żeby się zapisać, wystarczy zadzwonić w dniach 10-11 października pod numer 514 800 915. Rejestracja wyłącznie telefoniczna! Z badań mogą skorzystać maluchy w wieku 1-6 lat, bo to w tej grupie wiekowej odnotowuje się największą zachorowalność na nowotwory.

Dla tych, którym ten termin nie odpowiada, mamy dobrą wiadomość: kolejny Przegląd Malucha już 20 października (zapisy na to badanie 17-18 października).

— Posłuchaliśmy rady onkologów i promujemy ideę badania dzieci u których nie dostrzegamy żadnych objawów. To może uratować życie — mówi Iwona Żochowska-Jabłońska, dyrektor zarządzająca Fundacji „Przyszłość dla Dzieci”.
Partnerem wydarzenia jest Fundacja BGŻ BNP Paribas.

AT

Liczba nowych zachorowań na nowotwory dzieci na Warmii i Mazurach:
2017 r. – 41
2016 r. – 53
2015 r. – 34

Źródło: mat. prasowe Szpitala Dziecięcego w Olsztynie