Małgorzata i Mateusz poprosili gości weselnych o przybory szkolne. — Tę prośbę zapisaliśmy w zabawnym wierszyku na zaproszeniu. Goście wspaniale zareagowali — opowiada panna młoda.

Po ślubie państwo młodzi szukali miejsca, gdzie kredki, farby i mazaki byłyby najbardziej potrzebne. — Bardzo zależało nam, żeby trafiły do najbardziej potrzebujących dzieci — tłumaczy pani Małgorzata. — Zamieszkaliśmy w Olsztynie, więc uznaliśmy, że dobrym pomysłem będzie oddanie podopiecznym Fundacji „Przyszłość dla Dzieci”.

— Miło, że w tak ważnym dniu, jakim jest ślub, ludzie potrafią myśleć o innych — mówi Iwona Żochowska-Jabłońska, dyrektor Fundacji „Przyszłość dla Dzieci”. — Przybory bardzo przydadzą się dzieciom, które są pod opieką fundacji.

Katarzyna Guzewicz