Światem rządzą różne zasady, zależą od miejsca, okoliczności, zażyłości z osobami, z którymi wchodzimy w interakcję. Z okazji Dnia Godności Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną, który przypada 5 maja, przygotowaliśmy garść porad i propozycji, jak oswoić z nimi dziecko i przygotować je do życia w różnorodnym społeczeństwie.
Najpierw jednak powiedzmy sobie głośno i wyraźnie, że najważniejsza zasada, łącząca te tylko pozornie różne światy, brzmi: podchodźmy do siebie normalnie. Dokładnie to powie Wam każda osoba z niepełnosprawnością (lub jej opiekun, jeśli sama nie komunikuje się werbalnie).
Choć banalne, to świeckie „przykazanie miłości” może budzić jednak niepewność. No bo „normalnie” to właściwie jak?
Siedem zasad głównych
Świetnie opowiadają o tym Kasia Łukasiewicz, mama Hani z dziecięcym porażeniem mózgowym, i Ania von Linden, mama Tadeuszka z autyzmem i epilepsją, które pod szyldem Fundacji Oswoić Los wydały krótki poradnik „Pogaduchy o niepełnosprawności dla dzieci i rodziców”.
Jeśli macie w rodzinie lub bliskim otoczeniu osób z niepełnosprawnością ruchową, intelektualną lub jakąkolwiek inną, dzięki tej publikacji będziecie mogli jeszcze bardziej zbliżyć się do ich świata – a jednocześnie przygotować się na pytania, które prędzej czy później zapewne padną ze strony Waszych dzieci. Autorki w siedmiu punktach podpowiadają, jak to zrobić.
1. Bądźcie mądrzy – stwórzcie dziecku przestrzeń, by nie bało się zadawać pytań, a jednocześnie nauczcie je, żeby akceptowało drugą osobę za to, kim jest, a nie jak wygląda. Pamiętaj – i taką widzę przekaż też dziecku – że niepełnosprawnością nie można się zarazić.
2. Bądźcie cierpliwi, akceptujcie to, że tak samo jak Wy, ktoś z niepełnosprawnością może zachowywać się czasem irytująco czy być w gorszym humorze.
3. Bądźcie otwarci, ośmielajcie dzieci, żeby nie bały się zachęcać do zabawy swoich rówieśników z niepełnosprawnością w zakresie i formule, które będą dla nich zarówno możliwe, jak i bezpieczne.
4. Bądźcie wrażliwi, zwłaszcza na zainteresowania drugiej osoby. Szukajcie potencjałów, wspólnych tematów, a nie deficytów i różnic.
5. Bądźcie odważni – i uczcie tego też uczcie dzieci. Stanąć w obronie atakowanej czy wyśmiewanej słabszej osoby to nie ujma, a wyraz dojrzałości i honoru.
6. Bądźcie sobą, opowiadajcie o sobie i słuchajcie, co druga osoba ma do powiedzenia, szukajcie wspólnych zainteresowań. Jak z własnego doświadczenia radzą Kasia Łukasiewicz i Ania von Linden, „wzajemna akceptacja to klucz do prawdziwej przyjaźni”. Autorki podkreślają też, by zawsze zwracać się bezpośrednio do drugiej osoby, nie jej opiekuna (chyba że sytuacja tego wymaga).
7. Bądźcie wspólnie dziećmi: pozwólcie sobie na spontaniczność i radość w kontakcie z dzieckiem z niepełnosprawnością.
Teoria i praktyka
Sęk w tym, że aby wdrożyć te niezwykle istotne zasady w życie, trzeba mieć możliwość kontaktu z osobami z niepełnosprawnością. W przeciwnym razie, zwłaszcza w przypadku młodszych dzieci, mogą one brzmieć abstrakcyjnie. Zwraca na to uwagę wiceprezeska Warmińsko-Mazurskiego Stowarzyszenia Młodzieży i Osób Dorosłych z Wadami Genetycznymi i Rozwojowymi „Nadzieja” w Olsztynie.
– Z własnego doświadczenia wiem, że jeżeli dziecko nie będzie miało w ogóle takiego kontaktu bezpośrednio, to taka rozmowa mija się z celem, bo dziecko i tak widząc po raz pierwszy osobę z niepełnosprawnością, będzie zdziwione, zaciekawione, niekoniecznie pozytywnie – uważa Hanna Kaczanowska.
Zwłaszcza jeśli zostaną zaniedbane absolutne podstawy i dziecko zdążyło nasiąknąć uprzedzeniami i nieprawdziwymi stereotypami. – Wciąż zdarzają się osoby, które uważają, że zespołem Downa, porażeniem mózgowym czy jakąkolwiek inną niepełnosprawnością można się zarazić. Jeśli dziecko wyniesie z domu przekonanie, że lepiej nie zbliżać się do takich osób, to bardzo trudno będzie to odczarować – podkreśla Hanna Kaczanowska.
Tym bardziej warto zadbać o to zawczasu, że prędzej czy później przyjdzie nam zetknąć się, choćby przypadkowo, z osobami z niepełnosprawnością.
Według Światowej Organizacji Zdrowia w Polsce jest ich około 400 tysięcy (1% ludności), a według szacunków z czasem będzie przybywać. Co również zauważa prezeska „Nadziei”: – Medycyna poszła na tyle do przodu, że ratuje nawet najtrudniejsze przypadki. Ale nie zawsze te dzieciaczki udaj się doprowadzić do ładu zdrowotnego, więc dzieci, a później dorosłych z różnego rodzaju niepełnosprawnościami będzie w społeczeństwie coraz więcej.
Bariery najlepiej więc przełamywać w praktyce: możecie zacząć od wyszukania miejsc, gdzie będziecie mieli okazję spotkać osoby z niepełnosprawnością. W warmińsko-mazurskim jeszcze co prawda nie doczekaliśmy się prowadzonych przez nich barów i kawiarni, ale powstały już i nieźle prosperują w innych zakątkach Polski.
Gdy więc będziecie planować wycieczkę albo urlop w Gdańsku, Warszawie, Siedlcach, Krakowie czy Wrocławiu, warto wpisać je na listę miejsc do odwiedzenia.
Szczególnie że inkluzywnych atrakcji znajdziecie tam więcej, m.in. spektakle teatralne, często bardzo profesjonalne (jak na przykład warszawski Teatr 21, tworzony przez osoby z Zespołem Downa) czy wystawy sztuki tworzonej przez osoby z niepełnosprawnością intelektualną.
– To dobre wyjśce z sytuacji, kiedy dziecko rzeczywiście nie ma żadnego kontaktu z osobami z niepełnosprawnością. W takich miejscach może zetknąć się z różnorodnością, zacząć zadawać pytania i może być dobry pretekst, żeby opowiedzieć mu, dopasowanym do jego wieku i poziomu zrozumienia językiem, że tacy ludzie też są i należy ich traktować normalnie i z godnością – mówi Hanna Kaczanowska.
Okazji do wejścia choć na chwilę w ten świat zwłaszcza w maju będzie sporo, bo z okazji Dnia Godności Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną 5 maja – i jednocześnie obchodzonego tego samego Dnia Widoczności Osób z Niepełnosprawnością nawet w mniejszych miejscowościach organizowane są specjalne dyskoteki, festyny bądź wystawy. Wystarczy poszukać w lokalnych aktualnościach – lub przedzwonić do najbliższego stowarzyszenia, fundacji, środowiskowego domu samopomocy bądź warsztatu terapii zajęciowej – tam będą z pewnością najlepiej poinformowani.
Jeśli nie góra do Mahometa…
Nie samym majem – i nie tylko Dniem Godności Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną ten świat żyje, nie musicie więc szukać okazji do integracji na łapu capu. Równie dobrym rozwiązaniem jest poszukanie w najbliższej okolicy przedszkola lub szkoły specjalnej, warsztatów terapii zajęciowej lub innego ośrodka, w której można spotkać dzieci z niepełnosprawnością intelektualną.
Jeśli jesteście gotowi na spotkanie najwyższego stopnia, spróbujcie złapać się w parę zaprzyjaźnionych rodzin, nawiążcie kontakt z dyrekcją takiej placówki i zapytajcie, czy moglibyście wpaść w odwiedziny – a jeśli tak, to na jakich zasadach.
– Wychowawcy w szkołach stricte specjalnych, gdzie uczą się dzieci z niepełnosprawnością w stopniu lekkim, umiarkowanym i znacznym, bardzo często szukają kontaktu ze zdrowymi dziećmi, bo nie wszystkie mają możliwość na co dzień na takie spotkania, a jest to przecież korzystne dla obu stron – zauważa Hanna Kaczanowska.
Dogadanie wszystkich szczegółów jest również istotne dlatego, by nie wybierać się na takie spotkanie jak na wycieczkę „osoboznawczą” czy do zoo, ale potraktować je jako ważną lekcję życiową dla wszystkich, a być może również okazję do nawiązania nowych znajomości czy nawet przyjaźni. Ustalcie więc z kierownictwem placówki termin, czas Waszych odwiedzin, liczbę osób.
Przygotujcie się szczególnie na tę okazję, na przykład upieczecie ciasteczka, przygotujecie laurki albo drobne upominki dla gospodarzy. Zapoznajcie się z „Pogaduchami o niepełnosprawności dla dzieci i rodziców”, przeczytajcie razem książeczki, które uczą dzieci różnorodności (np. „Maurizio. Kot w okularach”, „Szkoła na Dobrej”, „Zapiski szczęściarza”), przygotujcie się na pytania. A przede wszystkim otwórzcie głowy i serca.
Aneta Wawrzyńczak
Napisz w komentarzu jakie masz pomysły na udany długi weekend majowy
Więcej artykułów znajdziesz w fundacyjnej STREFIE RODZICA