Julka na świat przyszła z rozszczepem wargi i podniebienia, bez lewej gałki ocznej. Może jej pomóc seria operacji, których nie przeprowadza się w Polsce.
→ PRZEKAŻ 1% PODATKU NASZYM PODOPIECZNYM
Twoja darowizna odmieni życie chorych maluchów. Pomóż im!
13 486 zł z 60 000 zł
Brakuje jeszcze 46514 zł
Rodzice Julki z niecierpliwością czekali, aż w ich życiu pojawi się wyczekiwana córeczka. Wykreślali z kalendarza kolejne dni dzielące ich od narodzin pierwszego dziecka. Wyobrażali sobie, do kogo będzie podobna, jaki będzie miała kolor oczu. Jednak historia potoczyła się innymi torami.
Dziewczynka przyszła na świat z rozszczepem wargi i podniebienia oraz brakiem lewej gałki ocznej. Pierwszą operację miała w 2019 roku, była pierwszym etapem zamknięcia rozszczepu. Jednak to dopiero początek powrotu do zdrowia małej Julki, która wymaga dalszego leczenia i trudnej rehabilitacji. Regularnie korzysta z pomocy logopedy. Jest również pod stałą opieką poradni laryngologicznej, gdyż jej wady wrodzone bardzo wpłynęły na słuch, musi nosić aparaty słuchowe.
— Ze względu na rozszczep wargi i podniebienia u Julci niezbędny jest kontakt z logopedą. Niezbędny jest też kontakt ze specjalistami od słuchu — wyjaśnia tata Julki.
Pomimo tak poważnych problemów zdrowotnych, dwulatka nie traci pogody ducha. Jak mówi jej tata, jest pogodnym dzieckiem. Jak każdy kochający ojciec, chciałby, żeby jego córka mogła w pełni cieszyć się życiem i poznawać otaczający ją świat. Jej los może odmienić się tylko dzięki operacji, nie jest to jednak jednorazowy zabieg. W październiku 2019 roku odbyła się pierwsza konsultacja dotycząca leczenia bezocza w jednej z niemieckich klinik. Dziewczynka miała mieć zakładaną pierwszą protezę oka, jednak ze względu na zbyt wąską szparę powiekową w tamtym momencie, protezowanie okazało się niemożliwe. Lekarze stwierdzili, że potrzebne będą trzy lub cztery operacje oczodołu, które trzeba rozłożyć w czasie.Koszt jednej operacji to około ośmiu tysięcy euro, natomiast koszt każdej z protez, które powinny być wymieniane co sześć tygodni, to kwota około trzystu euro. Do tego dochodzi koszt wyjazdów do Niemiec. Rodzice Julki muszą opłacić koszt przejazdu, zakwaterowania, a także tłumacza, co oznacza dodatkowych kilkaset euro.
—To jest największy prob-lem, że nie możemy leczyć Julki w Polsce. Niestety NFZ nie refunduje takich zabiegów. Niedługo znów jedziemy do Niemiec włożyć Julce nową protezę. Bardzo się cieszymy, bo będzie zrobiona pod kolor oka córki — dodaje tata podopiecznej Fundacji „Przyszłość dla Dzieci”.
Ten problem spędza sen z powiek mamy i taty dziewczynki. Jednak oboje nie poddają się i wciąż walczą o zdrowie córeczki. Niestety powrót do zdrowia Julii jest możliwy tylko poprzez operację i zaangażowanie wielu specjalistów. Rodzice wierzą, że kiedyś nadejdzie dzień, w którym wszystkie ich zmartwienia należeć będą do przeszłości. Julka ma przed sobą całe życie, a największym pragnieniem mamy i taty Julii jest, aby mogła przez nie przejść w pełni szczęśliwa. Dzięki operacji ma szansę na lepsze funkcjonowanie. Wspólnie możemy ułatwić jej powrót do zdrowia przekazując swój 1 proc. podatku na rzecz Fundacji „Przyszłość dla Dzieci”, której jest podopieczną.
— Przed Julką jeszcze długa droga. Wierzę jednak, że uda nam się wesprzeć rodziców dziewczynki w sfinansowaniu kolejnych operacji — odpowiada Iwona Żochowska-Jabłońska, dyrektor zarządzająca Fundacji „Przyszłość dla Dzieci”. — Naprawdę jeden procent podatku może zmienić czyjeś życie.
Alicja Kowalczyk
Ty też możesz użyć mocy jednego procenta, wystarczy wpisać w rozliczeniu numer KRS 0000148747. A już dziś można dokonać wpłaty na konto Fundacji „Przyszłość dla Dzieci”: 58 1240 1590 1111 0000 1453 6887.