Dwuletnia Kinga z Gródek obok Działdowa, musi zmierzyć się z nowotworem. Przeszła już pierwszą operację wycięcia guza, jednak doszło do przerzutów. Teraz nowotwór atakuje głowę i rdzeń kręgowy. Ze względu na młody wiek Kingi, nie ma zbyt wielu sposobów leczenia. Jedynym mało inwazyjnym rozwiązaniem jest terapia protonowa, w klinice w Niemczech. Koszt sięga 200 tys.  zł! Już nie raz pokazaliście swoją moc, zbierzmy siły i tym razem. Pomóżmy Kindze pokonać nowotwór!

Razem, a jednak osobno

Kinga od miesiąca ogląda ściany sali szpitalnej CZD w Warszawie. Przy jej boku tato- Tomasz, w domu mama-Katarzyna z 5-miesięczną siostrą Ewą. Razem, a jednak osobno. Niestety postępująca choroba nie pozwala rodzinie być razem. Dziewczynka musi dokończyć kolejną dawkę chemii podtrzymującej, a w domu czeka malutka siostrzyczka, która również wymaga stałej opieki. – Nie ukrywam, że bardzo za sobą tęsknimy. Żona opiekuje się młodszą córką, a ja jestem w szpitalu z Kinią. Mam nadzieje, że ta rozłąka nie potrwa długo.- opowiada pan Tomasz.

W ludziach siła

Wystarczyło słowo, by w ludziach obudziła się chęć pomagania, to w nich siła. Rodzina Kingi, nie może uwierzyć w to co się dzieje. – To wszystko tak szybko się potoczyło, ludzie sami do nas dzwonią i oferują pomoc, to niesamowite.- opowiadają rodzice Kingi. Ubiegły weekend zawrzał wydarzeniami w Gródkach i Płośnicy i Działdowie. W ludziach siła. Do zbiórki dołączyli uczestnicy V Zlotu Pojazdów Zabytkowych w Działdowie oraz uczestnicy Zakończenia Lata w Płośnicy, gdzie zawiązała się dodatkowa grupa, mieszkańców Płośnicy, którzy dołożyli swoją cegiełkę.

Czas nie jest sprzymierzeńcem małej King. Im szybciej zadziała terapia, tym lepiej. Szczególnie, że przerzuty są na rdzeniu kręgowym. Dołącz do grona darczyńców i spraw by świat małej Kingi, nie legną w gruzach. Mamy w sobie tę moc, od nas zależy jak ją wykorzystamy!