Czteroletni Marcel z Olsztyna dopiero zaczyna gaworzyć. Dom to jego bezpieczna przystań, chroniąca go przed nadmiarem bodźców, które sprawiają mu ogromny dyskomfort. Potrzebuje pomocy ludzi dobrych serc. Każdy może być wsparciem.
Iwona Żochowska – Jabłońska:
Skutki pandemii odczuwają miliony ludzi, szczególnie ci najmłodsi i najsłabsi z naszego regionu, którzy i tak dotąd nie mieli łatwego życia. Dlatego tak ważne jest przekazanie jednego procenta fundacyjnym dzieciom, aby mogły dążyć do swojego celu, czyli zdrowej i bezpiecznej przyszłości.
→ PRZEKAŻ 1% PODATKU NASZYM PODOPIECZNYM
Twoja darowizna odmieni życie chorych maluchów. Pomóż im!
→ WPŁAĆ
Marcel uwielbia spędzać czas na świeżym powietrzu i pomagać rodzi-com w ogródku. Jest bardzo uczynny, jak przystało na małego bohatera. Dobrze czuje się w otoczeniu dorosłych, ale wśród rówieśników już nie ma takiej swobody. Wszystko za sprawą autyzmu wczesnodziecięcego, który organizuje jego świat. Czterolatek nie mówi, porozumiewa się za pomocą gestów i dźwięków.
— Kiedy chce pić — cmoka, jak potrzebuje skorzystać z toalety — mówi „hi hi”, a na widok dżdżownicy syczy jak wąż. Ostatnio, wracając do domu z wizyty w poradni w Warszawie, nauczyliśmy się nowego słowa „baba” — mówi z uśmiechem pani Małgosia, mama chłopca.
Oprócz zaburzenia Mar-cel zmaga się z chorobą serca. Każde dziecko rodzi się z drożnym otworem owalnym w sercu, który po 6 miesiącach powinien się zamknąć. U Marcela jeszcze to nie nastąpiło, mimo że ma już ponad 4 lata. Z tego względu musi być pod ciągłą opieką kardiologa. Maluch cierpi również na niezwykle rzadką chorobę — zespół mikrodelecji. Ta wada genetyczna może powodować 180 różnych objawów, przy czym u każdej osoby ich zestaw jest inny. U Marcelka wiadome jest, że znacznie hamuje jego rozwój. To świeża diagnoza dlatego rodzice nie są w stanie wskazać dokładnych skutków choroby.
Do pierwszej wizyty u specjalistów panią Małgosię i pana Rafała przekonało niepokojące zachowanie syna. Marcel unikał kontaktu z rówieśnikami, jedyną zabawką, jaką polubił, była ciuchcia. Wystąpiła u niego także wybiórczość pokarmowa. Często się przewracał i miał problemy z koordynacją ruchową. Rodzice zaczęli szukać pomocy u wielu lekarzy.
— Marcelek to nasze ukochane i wyczekane dziecko. Od samego początku czułam, że coś niedobrego z nim się dzieje. Brak od-ruchu ssania i wiotkość krtani po porodzie, tracił na wadze, dosłownie nikł w oczach. Kiedy syn miał 3 tygodnie, trafiliśmy do szpitala w związku z zapaleniem układu moczowego. Tam po raz pierwszy usłyszałam od lekarzy, że mój syn może być poważnie chory — wspomina pani Małgosia.
Marcel często podróżuje po Polsce, nie są to jednak wyjazdy rekreacyjne. Do Warszawy jeździ na wizyty w poradni immunologicznej, a także metabolicznej, a do Gdańska wybiera się do poradni genetycznej. Oprócz tego w ramach wczesnego wspomagania rozwoju realizuje zajęcia z logopedą, terapeutą integracji sensorycznej i psychologiem w przedszkolu, a także uczęszcza na za-jęcia rewalidacyjne z tytułu kształcenia specjalnego. Spotyka się również na prywatnych zajęciach z fizjoterapeutą, a także dodatkowo z logopedą oraz jeździ na zajęcia w Centrum Autyzmu. Dzięki ćwiczeniom, rehabilitacjom i terapii chłopiec po-woli zaczyna integrować się z rówieśnikami, widać znacz-ne postępy w komunikacji, a jego rozwój motoryczny jest coraz sprawniejszy. Zewnętrzny świat staję coraz bardziej przyjazny chłopcu.
Koszty wizyt i dojazdów są ogromne, a niektóre jednorazowe badania np. genetyczne to wydatek kilku tysięcy, dlatego rodzice Marcela zgłosili się z prośbą o pomoc do Fundacji „Przyszłość dla Dzieci”. Ich jedynym marzeniem jest możliwość zapewnienia synkowi pomocy, aby mógł dalej się rozwijać, a każdą złotówkę przeznaczają na terapie, aby zapewnić dziecku przyszłość.
Aby dać najmłodszym nadzieję na lepsze życie, przekaż jeden procent podatku chorym i niepełnosprawnym maluchom z Warmii i Mazur. Ten jeden procent to brakujące ogniwo w drodze do sprawności. Niewielkim wysiłkiem możesz uratować komuś życie.
— Rok 2020, choć nie był łatwy dla nikogo, naszym małym podopiecznym przysporzył szczególnie wielu trosk i cierpień. Obniżona odporność, trudniejszy dostęp do lekarzy i rehabilitantów, zamknięte szkoły i ośrodki terapeutyczne i przymus ciągłego przebywania w domu. Skutki pandemii odczuwają miliony ludzi, szczególnie ci najmłodsi i najsłabsi z naszego regionu, którzy i tak dotąd nie mieli łatwego życia. Dlatego tak ważne jest przekazanie jednego procenta fundacyjnym dzieciom, aby mogły dążyć do swojego celu, czyli zdrowej i bezpiecznej przyszłości— podkreśla Iwona Żochowska- Jabłońska, dy-rektor zarządzająca Fundacji „Przyszłość dla Dzieci”.
Anna Ciborowska
Ty też możesz użyć mocy jednego procenta, wystarczy wpisać w rozliczeniu numer KRS 0000148747. A już dziś można dokonać wpłaty na konto Fundacji „Przyszłość dla Dzieci”: 58 1240 1590 1111 0000 1453 6887.