Weronika mając pół roku przeszła operację kardiochirurgiczną, po której była w krytycznym stanie. Dodatkowo okazało się, że nie słyszy. Dziewczynka nosiła aparat słuchowy. Z powodu głębokiego obustronnego niedosłuchu i braku efektu rehabilitacji w aparatach słuchowych dziewczynce wszczepiono implant ślimakowy. W związku z tym rozpoczął się kolejny etap leczenia Weroniki. Dziewczynka wymaga stałej rehabilitacji w ośrodku logopedycznym,w poradni alergopulmonologicznej (alergia na roztocza) i u laryngologa. Dwa razy do roku potrzebne są ustawiania implantu ślimakowego i aparatu słuchowego, które odbywają się w Warszawie. Rodzice muszą też jeździć na wizyty w ICZMP w Łodzi u kardiologa oraz konsultacje w Klinice Alergologii I Pneumonologii w Rabce,ponieważ po wykonaniu badania bronchoskopii stwierdzono nasilone zmiany bliznowate w drzewie oskrzelowym,zaleganie wydzieliny śluzowo- ropnej. Weronika potrzebuje też baterii do aparatu słuchowego i implantu ślimakowego koszt to 150 zł za 60 sztuk. Dwie baterie staczają na trzy dni.
Pomóżmy Weronice i jej rodzicom w ich walce o jej samodzielność!