Fundacyjne dzieci potrzebują twojej pomocy – Właśnie takim dzielnym dzieciakom jak Janek i Olek oraz nastolatkom takim jak Adam i Kuba pomagasz przekazując nam 1,5% swojego podatku.

Nasz fundacyjny wojownik Janek, postanowił zawalczyć o 1,5% podatku

Uwielbia klocki Lego i 10 lutego skończy 5 lat.  Dosłownie kilkanaście dni później czeka go wielkie wydarzenie.  Trochę się obawia, ale również czeka na nie z wielką nadzieją! Dlatego, że może ono nareszcie coś zmieni! Otóż wkrótce odbędzie się skomplikowana operacja jego nóżek, po której być może nareszcie….zacznie chodzić! 

Janek urodził się przedwcześnie z dużym niedotlenieniem

Janek to podopieczny Fundacji ,,Przyszłość dla Dzieci” Fot. archiwum prywatne 

To niestety wpływa na całe jego życie, bo boryka się z dziecięcym porażeniem mózgowym. Chociaż jego rodzice mówią, że ta operacja niestety nie gwarantuje, że na 100 procent będę zaraz mógł biegać razem z  braćmi… To trzeba próbować wszystkiego! Nie można się poddawać!

Po operacji przez kilka tygodni,  obie nóżki przez kilka tygodni będzie miał w gipsie. Potem czeka go  żmudna wielotygodniowa, kosztowna rehabilitacja. Następnie rodzice powinni mu kupić nowy pionizator, bo ten który mam teraz – po operacji nie będzie już się dla niego nadawał

Kuba i Olek – dwaj bracia spod Działdowa, potrzebują twojego 1,5% podatku

Do Kuby od najmłodszych lat ciężko było dotrzeć – biegał, robił swoje, nie rozwijając i nie koncentrując się tak jak inne dzieci. Diagnozę postawiono szybko: autyzm atypowy sprzężony z niepełnosprawnością intelektualną. Rodzina nauczyła się z tym żyć, choć ilość terapii, na które trzeba było zapisać Kubę przytłoczyłaby niejednego.

W międzyczasie urodził się Olek, i gdy już wydawało się że wszystko będzie dobrze, bo starszy brat powoli zaczyna się otwierać i łapać kontakt – zachorował młodszy, wtedy pięcioletni braciszek. Życie rodziny po raz kolejny się skomplikowało. Diagnoza: cukrzyca typu 1., która oznacza stałe podawanie insuliny, wkłucia, uważne komponowanie posiłków i życie z zegarkiem w ręku – była dla rodziny szokiem.

Kuba i Olek, podopieczni Fundacji ,,Przyszłość dla Dzieci” Fot. archiwum prywatne

Teraz sytuacja jest już stabilna, ale rytm życia w dużej mierze cały czas dyktowany jest leczeniem i rehabilitacją obu synów.
Kuba nie zaczął mówić i już chyba nie zacznie. Solidną pracę musimy jednak wykonywać przez cały czas, aby nie zapomniał czego się nauczył czyli komunikacji niewerbalnej.
Olek natomiast jest rezolutnym, bystrym chłopcem, który mimo utrudnień, które są związane z wkłuciami i ciągłymi pomiarami – nawet tańczy hip-hop

Jednak to, że cały czas musimy krążyć między różnymi poradniami, lekarzami, terapiami. Pamiętać o kupowaniu na czas wszelkich akcesoriów związanych „z obsługą cukrzycy” jest czasowo i finansowo bardzo obciążające. 1,5 % Państwa podatku przekazana na rzecz naszych synów byłaby dla nas wielkim wsparciem – zauważa ich tata Łukasz.

Adam bardzo liczy na to, że Twoje 1,5% podatku doda mu MOCy do walki z chorobą

Gdy szesnaście lat temu Adam przyszedł na świat diagnoza, którą mu wtedy postawiono: przepuklina oponowo-rdzeniowa była dla jego mamy końcem świata.

– Ale mały Adaś się nie poddał. Stanął na nogi, zaczął chodzić co – jak podkreśla jego mama, udaje się jednemu na tysiąc dzieci z tym schorzeniem. Jednak czasy pandemii, brak stałego leczenia i rehabilitacji położyły się wielkim cieniem na sprawności chłopaka.

– Pandemia zbiegła się z tym, że syn zaczął wtedy intensywnie rosnąć, co zaostrzyło stany chorobowe. W maju ubiegłego roku syn przeszedł bardzo poważną operację na skoliozę i po niej już jakoś nie potrafi się pozbierać.

Nasz podopieczny Adam, Fot archiwum prywatne

Kiedyś kochał wędkowanie, wyprawy nad jezioro, biegał, pływał….dziś to wszystko przygasło. – Adam dużo schudł i zamknął się w sobie. O kolejnych etapach operacji na tą chwilę nie chce jeszcze myśleć – opowiada jego mama

Chłopak oprócz stałej intensywnej rehabilitacji, której wielka część jest realizowana prywatnie powinien być też pod stała opieką psychologiczno-terapeutyczną. Adam tyle lat był takim dzielnym, nie poddającym się przeciwnościom losu wojownikiem. Teraz zdaje się być zniechęcony, jednak z niecierpliwością czeka już na pierwsze promienie wiosny. I tak bardzo chciałbym choć na chwilę zapomnieć o swoich problemach. O swoich schorzeniach, Nigdy nie kończącej się rehabilitacji i kosztach, które to generuje. Wszyscy trzymajmy kciuki za tego niesamowitego chłopca ze zdjęć!

Droga mamo, drogi tato, droga babciu, drogi dziadku! Los chorych i niepełnosprawnych dzieci jest również w Waszych rękach – podarujcie 1,5% podatku naszym podopiecznym

Agnieszka Porowska

Magdalena Sosnowska

Dowiedź się więcej: