Skarbonka Wojtusia z Olsztyna

Wojtuś dołączył do grona podopiecznych naszej Fundacji w lutym 2024 roku. Choć przyszedł na świat jako zdrowy chłopiec, od początku jego życie było bardziej skomplikowane w porównaniu do życia jego rówieśników.

Rok 2024 zaczął się pierwszą infekcją w życiu Wojtusia. W sobotę 6 stycznia br. zaczął bardzo wysoko gorączkować. Kolejnego dnia nadal utrzymywała się wysoka temperatura, dlatego rodzice pojechali z nim do szpitala na SOR. Wtedy wydawało się, że to standardowa choroba i Wojtuś dostał podstawowe leki. Chociaż na chwilę jego stan zdrowia się poprawił, to radość rodziców nie trwała długo… Niebawem u chłopca wystąpiły kolejne objawy..

Z czasem jego stan zdrowia pogarszał się z minuty na minutę. Miał trudności z oddychaniem.  Przyjmujący nas lekarz POZ wezwał karetkę i wykonał zastrzyk ratujący życie. Ratownicy medyczni z karetki w pierwszej kolejności wykonali badanie poziomu glukozy we krwi, które wykazało hiperglikemię.  Wtedy jeszcze nie do jego rodziców nie docierało co to oznacza i z czym mają do czynienia. Tak zaczęła się  walka Wojtusia  o życie z ciężką kwasicą ketonową.

Po włączeniu odpowiednich terapii, stan zdrowia chłopca bardzo powoli zaczął się poprawiać. Czwartego dnia hospitalizacji, Wojtuś został odłączony od aparatury monitorującej funkcje życiowe i podłączony do osobistej pompy insulinowej.

Mimo ciosu zadanego prosto w serce przez Cukrzycę typu 1, która pozbawiła tego maluszka  beztroskiego dzieciństwa, rodzice Wojtusia postanowili się nie poddawać.

Jednak znaczną przeszkodą na drodze rodziców w ich walce o samodzielność synka są koszty związane z leczeniem Wojtusia.

Koszty leczenia, w tym cały osprzęt medyczny nie jest w pełni refundowany. Leczenie cukrzycy i jej powikłań jest bardzo kosztowne. Dlatego postanowili zgłosić się do naszej Fundacji z prośbą o wsparcie. W tych trudnych zmaganiach dzielnie kibicuje i towarzyszy im starszy brat Wojtusia, Ignaś.

Masz MOC, wpłacając darowiznę pomagasz Wojtusiowi.