Otwórz serce na dobro! Hania i inne fundacyjne dzieci potrzebują twojej pomocy – podaruj im 1,5% podatku.

Oto Hania spod Szczytna, twarz naszej kampanii 1,5 procentowej. Wielu mówi, że to dziewczynka o najbardziej przejmującym spojrzeniu na świecie. Jest w nim pewien smutek – związany z przeszłością, ale i nadzieja na przyszłość. Tą nadzieją jesteście również Wy!

 – Jeszcze w lutym sytuacja zdrowotna Hani wydawała się dość stabilna, ale od marca wszystko się zmieniło. Hania ze względu na olbrzymią wadę serca ma wszczepiony rozrusznik. Do niedawna rozrusznik wspomagał tylko pracę serca, teraz okazało się, że serduszko Hani w ogóle przestało samo działać. Maleńka w tym momencie może polegać tylko na urządzeniu – opowiada pani Ewelina, jej zastępcza mama.

Bo Hania wychowuje się w rodzinie zastępczej. Wesoła rodzina spod Szczytna liczy w tym momencie bagatela! Dziewięcioro dzieci!

– Troje własnych, jedno adopcyjne i pięcioro w rodzinie zastępczej. Ale widząc ile na świecie jest niezaspokojonej miłości, już teraz chyba nie umiałabym żyć inaczej. Szczęśliwie najstarsze biologiczne córki wyrosły na wspaniałe panny i chętnie pomagają przy maluchach – opowiada pani Ewelina.

Teraz sen z powiek wszystkim spędza to, jak pomóc malutkiej Hani. Co zrobić, gdy rozrusznik przestanie działać? Awarie rozruszników zdarzają się rzadko, jednak mogą je wywołać nieoczekiwane wstrząsy i upadki z wysokości.

– Hania, mimo problemów zdrowotnych, jest bardzo żywym dzieckiem. Biega, skacze, wszędzie jej pełno. Gdyby kardiostymulator się rozłączył, karetka ma najwyżej 15 minut, żeby do nas dotrzeć, a w związku z tym, że mieszkamy na wsi – to w zasadzie niemożliwe. W tym momencie – jedynym ratunkiem jest podręczny defibrylator, który mógłby nadać stymulatorowi znów odpowiedni rytm i na który zbieramy. W przyszłości Hani mógłby tak naprawdę pomóc chyba tylko przeszczep serca, ale o tym jeszcze z lekarzami nie rozmawialiśmy… – zawiesza głos pani Ewelina.

Nasza dzielna wojowniczka Hania, fot. archiwum Fundacji

Hania urodziła się i trafiła do rodziny jako zdrowe dziecko. Gdy miała kilka tygodni zaczęła niepokojąco kaszleć i się dusić. Wylądowała w szpitalu, gdzie wdrożono inhalacje i antybiotykoterapię. Niestety jej stan nie poprawiał się. A potem wszystko potoczyło się jak w horrorze.

– Pewnego dnia w szpitalu Hania zaczęła cała sinieć i wiotczeć. Widziałam jak nagle jej całe ciałko zaczyna zabierać ciemność. Potem były operacje, sepsa i długie tygodnie OIOMu. Miesiącami jej nie widziałam. Mimo skończonych już pięciu miesięcy Hania nie nawiązywała kontaktu wzrokowego, nie uśmiechała się. I nagle, gdy mogłam zacząć już do niej regularnie przychodzić i opowiadać jak bardzo na nią czekamy, Hania spojrzała na mnie i się uśmiechnęła – mówi pani Ewelina.

Cud? Odzyskane poczucie bezpieczeństwa? Można to tłumaczyć na wiele sposobów, ale jedno jest pewne – od tej pory wszystko zaczęło iść w dobrą stronę. Hania, której jako niemowlęciu prognozowano wegetację,  w wieku kilkunastu miesięcy zaczęła chodzić, a teraz jako trzylatka zaczyna mówić.

– Hania w porównaniu do swoich rówieśników rozwojowo jest troszkę do tyłu. Pierwsze koszmarne miesiące życia musiały zostawić swoje piętno, poza tym córka ma stwierdzony FAS czyli alkoholowy zespół płodowy. Ja na co dzień go nie widzę, bo Hania potrafi się niesamowicie skupić i świetnie bawić np. puzzlami. Widzę natomiast jedno – wszelkie terapie, w których bierze udział: logopedyczna, sensoryczna czy integracji sensoryczne przynoszą niesamowity efekt. Jednym z głównych lęków Hani jest jej niewytłumaczalna obawa przed normalnym jedzeniem, dlatego jest odżywiana przez sondę nosowo-żołądkową. Jednym z naszych celów na ten rok, jest to, aby wypracować z Hanią jej odstawienie, tak by mogła pójść kiedyś do przedszkola. Choć zawsze będziemy drżeć o jej serduszko  – opowiada jej mama.

Niesamowita historia prawda?

Droga mamo, drogi tato, droga babciu, drogi dziadku! Los chorych i niepełnosprawnych dzieci jest również w Waszych rękach – podarujcie 1,5% podatku naszym podopiecznym

– To właśnie takim dzieciom jak Hania, jej fundacyjnym kolegom i koleżankom, pomagacie przekazując nam 1,5 % swojego podatku – mówi Iwona Żochowska-Jabłońska dyrektor zarządzająca Fundacji „Przyszłość dla Dzieci” – Mało się o tym mówi, ale ludzie na emeryturze również mogą samodzielnie rozliczać swój PIT w ten sposób decydując o swoim 1,5% podatku.

Na naszej stronie znajdziecie zakładkę, gdzie krok po kroku  przeprowadzimy Was przez elektroniczny proces składania PIT.

Możecie też do nas zadzwonić pod nr 89 539 74 36 i poprosić o przesłanie Wam formularza PIT. We wszystkim Wam pomożemy

Bo razem możemy zrobić więcej!

Pamiętaj o nas przy tegorocznym rozliczeniu PIT. Masz Moc! Przekaż 1,5% „Fundacji Przyszłość dla Dzieci”. Wpisz KRS000148747 i daj dzieciom siłę do walki z chorobą.

Przeczytaj też:

To właśnie takim dzieciom jak Ola pomagasz przekazując nam 1,5 % swojego podatku.

Wpisz KRS000148747 i daj dzieciom takim jak Adaś siłę do walki z chorobą – podaruj Twoje 1,5% podatku!

Lenka i jej fundacyjne koleżanki i koledzy liczą na Twoje 1,5% podatku!

Twoje 1,5% podatku ma moc – braciszek Tomek, siostrzyczka Hela

Agnieszka Porowska

Magdalena Sosnowska

Bądź z nami na bieżąco, obserwuj nas na FACEBOOKU